Po bardzo udanym 2020 i 2021 r. dla akcji konsensus rynkowy i ja zakładaliśmy podwyższoną zmienność. Pod względem zmienności rzeczywistość przekroczyła najbardziej pesymistyczne oczekiwania na rynku akcji, ale też i na rynku obligacji. Wojna w Ukrainie zmieniła bazowy scenariusz cyklu rotacji aktywów. Zbrojna interwencja Rosji i nadspodziewanie szybka konsolidacja Unii Europejskiej, USA oraz obserwowany zwrot w polityce Niemiec są podstawą, aby zakładać zmianę z geopolitycznego punktu widzenia układu obowiązującego od rozpadu ZSRR, choć trudno jednoznacznie określić, jak będzie wyglądał nowy globalny ład. W tym kontekście kluczowa będzie postawa Chin w relacji do Rosji, ale też i Chin w kontekście Ukrainy, przez którą przebiega Nowy Jedwabny Szlak. Wydaje mi się, że warto odnotować, że agresywna postawa Rosji dotyczy nie tylko Ukrainy, ale również Wysp Kurylskich, przez które wciąż brak jest traktatu pokojowego po II wojnie światowej z Japonią. Mając na uwadze napiętą sytuację geopolityczną, warto odnotować, że inwestorzy bardzo szybko zapomnieli o Covid-19, choć wyzwania logistyczne pozostały czy nawet zwiększyły się poprzez sankcje i skokowy wzrost notowań surowców energetycznych i rolnych. Prawdopodobnie najsilniejsza faza paniki na akcjach, wzrostu cen surowców czy wzrostu rentowności dziesięcioletnich obligacji skarbowych jest już za nami, choć weryfikacją będzie przyszły tydzień. Wg dotychczasowego konsensusu rynkowego 16 marca 2022 r. Fed miał podnieść stopę procentową i rozpocząć cykl zacieśniania polityki monetarnej oraz do końca br. dokonać siedmiu podwyżek do 1,75 proc. Czy wojna w Ukrainie zmieni retorykę amerykańskich władz monetarnych? Przekonamy się w najbliższym tygodniu, jednakże to co widać w ujęciu regionalnym, to jastrzębią retorykę RPP i presję deprecjacji walut, w tym PLN, HUF czy CZK. I właśnie skokowy wzrost notowań surowców, gigantyczne wahania na walutach regionu, skokowy wzrost rentowności obligacji skarbowych oraz obawy o inflację implikują bardziej jastrzębią retorykę władz monetarnych. Z bardzo gołębiego przekazu RPP gwałtownie przeszła w mocno jastrzębią retorykę, co utrudnia inwestorom politykę inwestycyjną. Zakładam, że dywersyfikacja portfela oraz elastyczność mogą zwiększyć szanse na sukces, choć na pierwszy plan w ujęciu globalnym zdaje się wysuwać pewność zwrotu kapitału zamiast zwrotu na kapitale. Hossa surowcowa zabiła oczekiwania na hossę na obligacjach i zwiększa ryzyko stagflacji, czyli okresu z wysoką inflacją i niskim wzrostem gospodarczym. Dla obligacji to byłby nadal wymagający cykl, oczywiście do momentu wiarygodnego spadku inflacji czy ograniczenia presji inflacyjnej. Dla akcji stagflacja jest wymagającym, choć niejednoznacznym otoczeniem. Z jednej strony wysoka inflacja to wysokie stopy procentowe, które sprzyjają w pierwszym okresie bankom, natomiast w dłuższym terminie wzrost kosztów finansowych ciąży wynikom spółek i konsumentom.