"Inwestorzy z dużą niecierpliwością wyczekiwali na dzisiejszą publikację GUS na temat produkcji przemysłowej. I tak w marcu skurczyła się ona o 2% r/r, podczas gdy oczekiwano spadku rzędu 5,9% r/r" - poinformował konsultant ECM Łukasz Leszczyński. Ocenił, że zważywszy na wcześniejsze dwucyfrowe spadki, dzisiejszy odczyt wydaje się nie do przecenienia i daje światełko nadziei na to, że najgorsze mamy za sobą.
"Zupełnie innego zdania byli inwestorzy handlujący na krajowym rynku walutowym, gdzie było to świetnie widoczne poprzez pryzmat zachowania pary EUR/PLN. Po silnym osłabieniu złotego, wbrew pozorom bardzo dobra publikacja GUS-u nie sprowokowała żadnego ruchu korekcyjnego, co więcej polska waluta kontynuowała poranne spadki" - zaznaczył Leszczyński.
GUS podał również dane nt. dynamiki wzrostu cen producenckich (PPI) w marcu.
"Dzisiejszy raport w połączeniu z ostatnim odczytem inflacji konsumenckiej CPI (3,6% r/r) wskazują na ograniczone tempo spadku presji inflacyjnej i fakt ten z całą pewnością będzie brany pod uwagę przy najbliższym posiedzeniu RPP w sprawie stóp procentowych" - ocenił Leszczyński.
"Brak bezpośredniej reakcji rynku na dzisiejsze bardzo dobre dane o stanie polskiej gospodarki pokazują, że przewagę na rynku ma wciąż strona zainteresowana słabszym złotym. Można w związku z tym oczekiwać w ciągu najbliższych godzin pojawienia się nowych lokalnych szczytów" - poinformował dr. Jarosław Klepacki z ECM. Jego zdaniem najbliższy opór dla pary USD/PLN zlokalizowany jest w rejonie 3,4150 - 3,4280. Zanegowaniem scenariusza wzrostów cen byłby spadek poniżej zarysowanej popołudniu konsolidacji 3,3610.