TMS Brokers: Spokojny tydzień na rynku złotego

Miniony tydzień na rynku złotego upłynął pod znakiem stabilizacji notowań euro oraz dolara na niskich poziomach. Kurs EUR/PLN przez większość czasu poruszał się w przedziale 4,3400 – 4,4000, a USD/PLN oscylował pomiędzy 3,2000 a 3,3300.

Publikacja: 08.05.2009 17:56

TMS Brokers: Spokojny tydzień na rynku złotego

Foto: TMS Brokers

Silniejsze ruchy w notowaniach PLN mogliśmy obserwować pod koniec tygodnia, kiedy to na rynek napłynęły wyniki stres testów oraz decyzja ECB odnośnie stóp procentowych. Kurs EUR/PLN zniżkował wtedy chwilowo pod poziom 4,3000. W ciągu tygodnia polska waluta nie reagowała zbyt silnie na dane napływające z krajowej gospodarki, pozostając pod wpływem nastrojów na rynkach zagranicznych.

Doniesienia z Polski były natomiast dość pesymistyczne i dotyczyły głównie sektora finansów publicznych. Według najnowszego raportu Komisji Europejskiej deficyt budżetowy wzrośnie w Polsce w tym roku do poziomu 6,6% w relacji do PKB, a w przyszłym może osiągnąć nawet wartość 7,3% PKB. Komisja przewiduje ponadto, iż nasza gospodarka skurczy się w 2009 r. o 1,4%. Informacja ta praktycznie natychmiast spotkała się z weryfikacja ze strony rządu – Ministerstwo Finansów utrzymuje, że w najgorszym wypadku deficyt budżetowy wzrośnie w 2009 roku do 4,6% PKB, a tempo wzrostu gospodarczego będzie dodatnie w przedziale 0,5% - 1%. Również agencja Ratingowa Moody’s oceniła szacunki KE jako przesadzone, a agencja Fitch pomimo tych doniesień podtrzymała nasz rating na wysokim poziomie z perspektywą stabilną.

Publikacja GUS z połowy kwietnia oraz raport Komisji Europejskiej rozpoczęły jednak debatę nad tegorocznym budżetem i kondycją sektora finansów publicznych w Polsce. Ministerstwo Finansów poinformowało w mijającym tygodniu, iż wykonanie budżetu w okresie styczeń – kwiecień 2009 r. jest zgodne z założeniami. Sam deficyt za ten okres stanowi natomiast 58% rocznego planu – według ostatnich szacunków MF w skali roku powinien on wynieść 18,2 mld złotych. Pojawiły się jednak głosy o konieczności przeprowadzenia nowelizacji budżetu w połowie roku – zdaniem premiera D. Tuska nowelizacja jest oczywista i przesądzona.

Informacja ta wywołała obawy o powiększenie deficytu w Polsce ponad zaplanowany poziom. Nastroje próbował nieco uspokoić minister finansów Jacek Rostowski, informując, iż ewentualna nowelizacja nie przesądza o powiększeniu dziury budżetowej. Potwierdziła to również wiceminister Elżbieta Suchocka – Roguska, która powiedziała, że rząd chce utrzymać planowany poziom tegorocznego deficytu. Jej zdaniem nowelizacja zostanie przeprowadzona w lipcu po tym, jak Ministerstwo przygotuje półroczną prognozę wykonania budżetu i przekona się, czy poczynione do tej pory oszczędności będą wystarczające.

Rynek bardzo ostrożnie podchodzi do wszelkich informacji dotyczących polskiego sektora finansów publicznych, a obawy o jego kondycję mogą stwarzać presję deprecjacyjną na złotym. W ostatnim czasie jednak, jak już wcześniej wspomniano, notowania PLN podlegają w głównej mierze sentymentowi inwestycyjnemu na globalnym rynku finansowym, który póki co wydaje się dominować nad negatywnymi czynnikami lokalnymi. Wyniki stres testów nie zaskoczyły negatywnie inwestorów, a nawet okazały się nieco lepsze od przewidywań. Również czwartkowa decyzja ECB o skupowaniu obligacji z rynku nie spowodowała pogorszenia nastrojów i wyprzedaży euro na rzecz dolara. Sentyment inwestycyjny wsparły ponadto dane, jakie napłynęły w mijającym tygodniu z amerykańskiego rynku pracy. Póki notowania EUR/USD pozostają na wysokim poziomie, a apetyt inwestycyjny na giełdach rośnie, złoty powinien pozostawać stabilny na mocnym poziomie.

Miniony tydzień upłynął pod znakiem wysokiej zmienności notowań euro względem dolara – przez większość czasu kurs poruszał się w szerokim kanale 1,3250-1,3450. W pierwszej części tygodnia wzrosty eurodolara były wpierane przez pozytywne nastroje wśród inwestorów na rynku kapitałowym. W poniedziałek poznaliśmy znacznie lepsze od oczekiwań dane z amerykańskiego rynku nieruchomości. Liczba podpisanych umów kupna domów wzrosła w marcu o 3,2% m/m, natomiast wydatki na inwestycje budowlane zwyżkowały o 0,3% m/m. Eurodolarowi pomogła także publikacja indeksu ISM dla usług , który okazał się o 1,7 pkt. lepszy od oczekiwań i wyniósł 43,7 pkt. W trakcie tygodnia rynek w nerwowej atmosferze oczekiwał na decyzję Europejskiego Banku Centralnego w sprawie stóp procentowych oraz publikację wyników stres testów. Dobre dane makroekonomiczne, przeplatane obawami o wyniki, zafundowały inwestorom prawdziwą huśtawkę nastrojów. Po publikacji raportu agencji ADP o zatrudnieniu w amerykańskiej gospodarce z wyłączeniem sektora budżetowego oraz rolnictwa, na rynki finansowe powrócił apetyt na ryzyko. Według szacunków agencji ADP w kwietniu w sektorze prywatnym ubyło 490 tysięcy etatów, podczas gdy rynek oczekiwał spadku o 644 tysiące. Środowy odczyt został potwierdzony w piątek przez publikację Departamentu Pracy o zatrudnieniu w sektorze pozarolniczym, które spadło o 539 tysięcy, rynek natomiast oczekiwał ubytku o 590 tysięcy. Lepsze od oczekiwań dane z amerykańskiego rynku pracy sugerują, że światowa gospodarka najgorsze chyba ma już za sobą.

W czwartek poznaliśmy decyzje w sprawie stóp procentowych w Wielkiej Brytanii oraz w Eurolandzie. Bank Anglii pozostawił koszt pieniądza na niezmienionym poziomie 0,5%, natomiast Europejski Bank Centralny obniżył podstawową stopę procentową o 25 pb do poziomu 1%. Po ogłoszeniu decyzji J.C. Trichet poinformował, że ECB skupi z rynku wtórnego obligacje o łącznej wartości 60 mld euro. Początkowo dolar zareagował na tą informację silną aprecjacją względem euro do poziomu 1,3260, by następnie w niewiele ponad godzinę odreagować wcześniejszy spadek i ustanowić dzienne maksimum na poziomie 1,3470.W czwartek po zakończeniu sesji w Stanach Zjednoczonych opinia publiczna poznała długo oczekiwane wyniki stres testów. Zgodnie z wcześniejszymi doniesieniami 10 z 19 największych amerykańskich banków będzie wymagało dokapitalizowania kwotą 74,6 mld dolarów. Negatywnym liderem w tej grupie jest Bank of America, który będzie musiał podnieść swój kapitał o 33,9 mld USD. Zarząd BoA zamierza zdobyć niezbędne pieniądze poprzez sprzedaż aktywów oraz emisję akcji. Wśród pozostałych banków wymagających dokapitalizowania należą wymienić między innymi: Wells Fargo (13,7 mld $), GMAC (11,5 mld $) oraz Citigroup (5,5 mld $). Obawy inwestorów skutecznie studzili: przewodniczący Fed-u Ben Bernanke, oraz amerykański sekretarz skarbu Timothy Geithner, którzy twierdzą, że banki nie mają bieżących problemów z płynnością, natomiast celem dokapitalizowania jest stworzenie „poduszki” finansowej na wypadek pogarszających się warunków makroekonomicznych. Dodatkowo wysłali opinii publicznej wyraźny sygnał, że nadzór nad na amerykańskim sektorem bankowym jest jednym z głównych priorytetów Rezerwy Federalnej.

Sporządzili:

Joanna Pluta

Piotr Sałata

Departament Analiz

[link=http://www.tms.pl]DM TMS Brokers S.A.[/link]

Okiem eksperta
Nowa rzeczywistość dla górników złota
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Okiem eksperta
Ruchy popytowe na indeksach dotarły do ważnych barier podażowych
Okiem eksperta
WIG nie przejmuje się premierem
Okiem eksperta
Jest rekord. Po korekcie na warszawskiej giełdzie nie ma śladu
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Okiem eksperta
Złoto błyszczy
Okiem eksperta
Strategia „sprzedawać USA” blisko apogeum