Reakcja notowań EUR/PLN nie była tak silna, wystarczyła jednak by kurs tej pary walutowej trwale zszedł poniżej istotnego poziomu 4,1200, wokół którego wcześniej miała miejsce konsolidacja.Umiarkowanie optymistyczne nastroje w czasie wczorajszej sesji amerykańskiej i dzisiejszej azjatyckiej oraz pozytywne otwarcie giełd w Europie wspierały dobry sentyment na krajowym rynku walutowym. Kurs EUR/PLN przed godz. 9.30 podjął próbę przebicia poziomu 4,1000. Silniejsze umocnienie polskiej waluty miało miejsce po publikacji danych o PKB w drugim kwartale w Polsce. Wzrost gospodarczy okazał się bowiem lepszy od oczekiwań – wyniósł 1,1% r/r, podczas gdy prognozowano wynik na poziomie 0,5% r/r. Dane te praktycznie gwarantują dodatnią dynamikę polskiego PKB w całym 2009 roku, co będzie ewenementem nawet wśród wysokorozwiniętych gospodarek europejskich, nie wspominając już o krajach naszego regionu. Głównymi czynnikami wzrostu PKB w minionym kwartale w Polsce były: eksport netto, którego wpływ na dynamikę wyniósł 3,1 punktu procentowego oraz spożycie ogółem, które wsparło PKB o 1,3 punktu procentowego. Negatywny wpływ na wzrost gospodarczy miała natomiast akumulacja (-3,3 pp) i popyt inwestycyjny (-0,6 pp). Dobre dane z Polski wsparły zapoczątkowane na otwarciu umocnienie złotego, w efekcie czego kurs UER/PLN zniżkował w kierunku wsparcia na poziomie 4,0700.
Kluczowym wydarzeniem podczas wczorajszej sesji na zagranicznym rynku walutowym był drugi odczyt dynamiki amerykańskiego PKB za drugi kwartał. Wyniosła ona -1% i była zgodna z pierwszą publikacją. Kurs EUR/USD zareagował na te dane spadkiem do poziomu 1,4220 z okolice 1,4250. Po zakończeniu sesji europejskiej w godzinach wieczornych kurs eurodolara zaczął jednak znacząco zwyżkować, dochodząc w krótkim czasie do poziomu 1,4400. Ten nagły wzrost wiązał się z istotnym spadkiem notowań USD/CHF (ok. -1,5%), który prawdopodobnie wywołany został przez aktywację dużej liczby zleceń sprzedaży. Dzisiejszą sesję kurs eurodolara rozpoczął od konsolidacji wokół poziomu 1,4350. Dziś opublikowane zostały dane z japońskiej gospodarki, które wypadły gorzej od oczekiwań. Stopa bezrobocia w lipcu wzrosła do 5,7%, podczas gdy rynek prognozował zwyżkę do poziomu 5,5%. Na sile w tym kraju przybiera deflacja, wskaźnik inflacji CPI wyniósł w lipcu -2,2%r/r, przy oczekiwanym -2,1% r/r. Negatywne dane makro z Japonii przełożyły się na spadek wartości jena. Kurs EUR/JPY oraz USD/JPY zwyżkowały o odpowiednio: 1,5% oraz 0,8%.
Wczorajszy wzrost kursu AUD/USD o ponad 2% związany był z napływem pozytywnych danych z australijskiej gospodarki oraz spadkiem wartości amerykańskiej waluty. Wielkość wydatków kapitałowych sektora prywatnego wzrosła w drugim kwartale o 3,3%, podczas gdy rynek oczekiwał spadku o 5%. Wzrost o 5,3% zanotowały także zamówienia na maszyny fabryczne. Dane te pokazują, że spadek inwestycji w dłuższym okresie może okazać się mniejszy niż oczekiwano, a wzrost zamówień w zakładach produkcyjnych może przełożyć się na wyższą od prognoz dynamikę PKB. Doprowadzić to może do wcześniejszego podniesienia przez bank centralny Australii stóp procentowych, jednak dopiero w sytuacji wystąpienia trwałych oznak ożywienia.
Z zaplanowanych na dziś publikacji warto wspomnieć o odczycie wielkości wydatków i dochodów amerykanów w lipcu oraz finalnym odczycie indeksu Uniwersytetu Michigan za sierpień.
Sporządzili: