O godzinie 17.25 kurs USD/PLN testował poziom 3,2951 zł, spadając o 4 gr wobec poniedziałkowego zamknięcia. Kurs EUR/PLN, po spadku o 1,5 gr, testował natomiast poziom 4,0603 zł.

Jeszcze bardziej niż w poniedziałek w zachowaniu rynków widoczny był brak trwałego wpływu niekorzystnych impulsów. Inwestorzy nie tylko zignorowali decyzję o obniżeniu ratingu Grecji do poziomu „śmieciowego” przez agencję Moody’s, ale przede wszystkim nie przestraszyli się mocnego spadku indeksu niemieckiego instytutu ZEW (z 45,8 do 28,7, podczas gdy prognozowano spadek do 42).

Jeżeli ten obraz uzupełnić o brak reakcji na opublikowane w ostatni piątek fatalne dane o sprzedaży detalicznej w USA, to z dużym prawdopodobieństwem możemy mówić o zmianie nastrojów na rynkach. Zmianie prowadzącej do wzrostu apetytu na ryzyko i tym samym preferującej takie waluty jak złoty. Dlatego w kolejnych dniach presja na umocnienie może narastać.

Polską walutę wsparł także prezes NBP, wyraźnie stwierdzając, że umocnienie jest obecnie najbardziej naturalnym trendem dla złotego.