Kolejne słabe dane ze Stanów Zjednoczonych

Publikacja: 14.07.2010 17:16

[srodtytul]Problemy z pokonaniem oporu[/srodtytul]

Dzisiejsza sesja europejska niewiele wniosła do ogólnej sytuacji na głównej parze walutowej. Nastroje inwestorów były dziś raz lepsze, raz gorsze, choć patrząc na opublikowane dane makro mogłoby się wydawać, że strona podażowa powinna mieć przewagę. Rano okazało się, że z jednej strony inflacja CPI była zgodna z prognozami, ale z drugiej dynamika produkcji przemysłowej w Strefie Euro niespodziewanie spadła wbrew oczekiwaniom rynku (wyniosła 9,4% r/r). Ponadto po południu pojawiły się słabsze niż się spodziewano dane o dynamice sprzedaży detalicznej w USA, która wyniosła -0,5% m/m (oczekiwano -0,2%). Jednak ostatecznie kurs EUR/USD zdołał utrzymać się powyżej poziomu 1,27 i teraz to kapitał amerykański będzie decydował o ewentualnym przebiciu najbliższego oporu.

[srodtytul]Złoty oddał zyski[/srodtytul]

Polska waluta przez pierwszą część sesji utrzymywała poranne zyski, dzięki czemu kurs USD/PLN znajdował się w pobliżu 3,19, natomiast para EUR/PLN w okolicy 4,0540. Jednak zawirowania na głównej parze walutowej oraz problem z utrzymaniem się indeksów giełdowych na wyższych poziomach sprawiły, że popyt na złotego zaczął słabnąć. Nieco więcej optymizmu pojawiło się ponownie po słabszych danych ze Stanów Zjednoczonych, ale z okazało się to tylko chwilowym zrywem kupujących. Nieco negatywnie oddziaływały dziś na złotego również wyniki aukcji obligacji, które niestety tym razem nie zachwyciły. Ostatecznie kurs EUR/PLN kształtował się na poziomie 4,06, a USD/PLN na poziomie 3,1950.

Dariusz Pilich

Okiem eksperta
Nowa rzeczywistość dla górników złota
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Okiem eksperta
Ruchy popytowe na indeksach dotarły do ważnych barier podażowych
Okiem eksperta
WIG nie przejmuje się premierem
Okiem eksperta
Jest rekord. Po korekcie na warszawskiej giełdzie nie ma śladu
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Okiem eksperta
Złoto błyszczy
Okiem eksperta
Strategia „sprzedawać USA” blisko apogeum