Naruszenie tej bariery we wtorek nie doprowadziło do typowego dla faktycznie ważnych poziomów wsparcia "wysypu" zleceń stop-loss. Zamiast dynamicznego ruchu w dół, kurs EUR/PLN utkwił wczoraj w okolicy 4,00, raz idąc nieco w dół, raz w górę.
Taki rozwój wydarzeń nie dziwi, biorąc pod uwagę pewne pogorszenie nastrojów na światowych giełdach, świadczące o mniejszym apetycie inwestorów na ryzykowne aktywa. Co prawda jeszcze we wtorek złoty opierał się korekcie na GPW, ale wczoraj humory popsuły się także w przypadku inwestorów w Europie Zachodniej, a to już bardziej zdecydowanie przeszkodziło w kontynuacji umocnienia złotego.
Na zastoju na rynku naszej waluty, mimo naruszenia poziomu 4,00, zaważyła też stabilizacja notowań eurodolara w okolicy 1,30. Być może impulsem, który wytrąci kurs z tej równowagi, będą piątkowe wstępne dane o amerykańskim PKB w II kwartale. Dziś zamieszanie na rynku mogą także potencjalnie wywołać informacje o nowych wnioskach o zasiłek dla bezrobotnych za oceanem.
Na polskim rynku pieniężnym uwagę zwraca obniżanie się od początku miesiąca 3-miesięcznej stawki Wibor, co sugerowałoby, że rynek ciągle nie obawia się wzrostu inflacji, a spekulacje na temat podwyżek oficjalnych stóp procentowych nie przybrały jeszcze realnego kształtu.