Poziom 3,99 już kolejny dzień wyraźnie zachęcał do zajmowania krótkiej pozycji w lokalnej walucie. Do tej strategii mogą przekonywać niskie obroty, przy których złoty zyskiwał na wartości, oraz analiza wskaźników technicznych opisujących względną siłę rynku.

Warto zwrócić uwagę, że podczas trwającego od początku maja ruchu bocznego złoty naprzemiennie zyskiwał i tracił na wartości w relacji do wspólnej waluty. Obserwowane obecnie umocnienie z poziomu 4,1545 jest już piątym tego typu ruchem, a od 19 lipca złoty zyskał wobec euro około 4 proc. W czterech z pięciu obserwowanych od maja przypadkach umocnienie nie przekraczało 4 proc., a średnio wynosiło 4,3 proc. Wydaje się więc prawdopodobne, że w najbliższych dniach chętnych do "gry" w korektę będzie przybywać.

Koniec miesiąca sprzyja osłabieniu dolara. Kolejna porcja słabych danych zza oceanu i kłopoty z finansowaniem deficytu w Kalifornii skłaniają do dywersyfikacji ryzyka. Wczoraj w relacji do euro i jena dolar stracił prawie 1 proc., a w stosunku do franka szwajcarskiego ponad 1,5 proc.

Wzrosła aktywność na lokalnym rynku długu. "Zaanonsowane" w tym tygodniu podatkowe plany rządu wzbudzają wśród części inwestorów nadzieje na lepsze, w średnim terminie, zbilansowanie budżetu i mniejszą podaż długu. W krótkim terminie jednak, poważne obawy budzi konieczność podnoszenia obciążeń podatkowych w nadchodzącym roku wyborczym.