Na początku dzisiejszych notowań pozostawał on w pobliżu 3,9400. Z punktu widzenia analizy technicznej wartość euro względem złotego posiada jeszcze potencjał do spadku do poziomu 3,9200. By jednak ruch ten się dokonał na światowych giełdach, musimy obserwować przynajmniej umiarkowane wzrosty.
Kurs USD/PLN znajduje się obecnie dość daleko od swojego minimum z początku sierpnia (2,9800). Powrót do tej wartości uniemożliwia mu konsolidacja kursu EUR/USD na stosunkowo niskich poziomach. Z uwagi na to, że eurodolar posiada potencjał do spadków, notowaniom dolara względem złotego może być w najbliższym czasie trudno zejść do wspomnianego dołka.
Wczoraj z naszego kraju napłynęły dane o produkcji przemysłowej w lipcu. Podobnie jak doniesienia o dynamice wzrostu wynagrodzeń, wypadły one poniżej prognoz rynkowych. Nieco zmalały przez to oczekiwania na podwyżki stóp procentowych w naszym kraju, co wsparło notowania obligacji. Ministerstwo Gospodarki, mimo słabszego lipcowego odczytu, pozostaje optymistycznie nastawione do tego, jak wypadną dane na temat produkcji przemysłowej w sierpniu. Oczekuje ono wzrostu o 14 proc. r/r. Dzisiaj z Polski nie poznamy żadnych istotnych wskaźników, jutro natomiast zostanie przedstawiona inflacja bazowa. Nie powinna mieć ona zbyt dużego wpływu na rynek.
Kurs EUR/USD na początku dzisiejszej sesji azjatyckiej odnotował spadek do poziomu 1,2800, po czym skonsolidował się w pobliżu tej wartości. Wspomniany ruch mieści się w granicach obserwowanego obecnie w jego notowaniach trendu bocznego. Nieudane próby odreagowania spadku wartości euro względem dolara, który miał miejsce w ubiegłym tygodniu zwiększają prawdopodobieństwo powrotu do silniejszej zniżki. Sygnałem do rozpoczęcia dynamiczniejszego ruchu „na południe” będzie przebicie wsparcia na poziomie 1,2730.
Przedstawiane dzisiaj dane nie przyniosą raczej zbyt dużej reakcji kursu EUR/USD. Warto jednak zwrócić uwagę na odczyty indeksu Fed Filadelfia oraz indeksu wskaźników wyprzedzających koniunkturę (LEI) z USA.