Wsparła go po pierwsze przecena dolara w reakcji na publikację danych o lipcowej sprzedaży domów na amerykańskim rynku wtórnym (-27,2 proc. m./m. wobec prognozowanych -11,5 proc.). Złotemu pomogło też zaostrzenie przez Radę Polityki Pieniężnej tonu komunikatu po zakończonym posiedzeniu (stopy nie zostały zmienione), co jest krokiem przybliżającym podwyżkę kosztu pieniądza. Istotnego wpływu na notowania nie miała publikacja przez GUS danych o sprzedaży detalicznej i stopie bezrobocia. W lipcu sprzedaż wzrosła o 3,9 proc. r./r. (prognoza: 4,3 proc.), a bezrobocie spadło do 11,4 proc. z 11,6 proc. w czerwcu i znalazło się na najniższym poziomie od listopada 2009 r.
Umocnienie złotego w końcówce notowań w istotny sposób nie zmieniło krótkoterminowej sytuacji na wykresach USD/PLN i EUR/PLN. Po poniedziałkowym wybiciu dolara powyżej lokalnego szczytu z 13 sierpnia obecnie utrzymuje się większe prawdopodobieństwo kontynuacji wzrostowej korekty niż powrotu poniżej 3 zł. Scenariusz bazowy dla EUR/PLN na najbliższe kilka tygodni zakłada zaś wahania wokół psychologicznego poziomu 4 zł.
W kolejnych dniach złoty będzie pozostawał pod wpływem nastrojów na rynkach globalnych. Te zaś będą kształtowane m.in. przez dzisiejszą publikację niemieckiego indeksu Ifo i lipcowych danych o sprzedaży nowych domów w USA oraz piątkową rewizję amerykańskiego PKB. Ten sam katalog czynników będzie determinował sytuację na rodzimym rynku długu.