Pod największą presją znajdują się od kilku sesji obligacje DS1020, których cena w sierpniu wzrosła o prawie 5 proc. W efekcie, w porównaniu z obligacjami o podobnym terminie wykupu, wydają się one w tej chwili drogie, co skłania część inwestorów do krótkoterminowej przebudowy portfela. Ciekawą alternatywą wydają się obligacje DS1019, które mimo krótszego terminu wykupu wyceniane są z taką samą rentownością. Rynek zignorował najwyraźniej czwartkową informację o szacowanym przez rząd wykonaniu tegorocznego budżetu.

Wygląda na to, że deficyt budżetowy w tym roku może wynieść około 48 mld zł. To co prawda o 4 mld zł mniej, niż zakładano na początku roku, ale warto pamiętać, że deficyt w wysokości 52 mld oceniano jako obliczony ze sporą "górką", a w połowie roku oczekiwano nawet, że zrealizowany deficyt będzie o 10 mld mniejszy.

W czwartek rosły też rentowności na rynkach bazowych. Stabilizacja sytuacji na amerykańskim rynku pracy, wzrost sprzedaży domów na rynku wtórnym i podwyższenie przez ECB prognoz wzrostu dla europejskiej gospodarki sprzyjały zamykaniu długich pozycji w 10-letnich obligacjach niemieckich. Zamykaniu pozycji sprzyja jednak najbardziej realizacja zysków, które w sierpniu osiągnęli inwestorzy na bazowych rynkach długu. O wzroście zainteresowania ryzykownymi aktywami trudno było wczoraj mówić. Kurs EUR/USD podjął w czwartek drugą już nieudaną próbę pokonania oporu przebiegającego w okolicy szczytu z drugiej połowy sierpnia (1,2885).