Umocnienie polskiej waluty poniżej 3,94 wobec EUR nie miało jednak nic wspólnego z wydarzeniami krajowymi, natomiast impulsem stał się znacznie lepszy od oczekiwań odczyt amerykańskich Non-Farm Payrolls.

Jak już wspominałam, tydzień temu inwestorzy od pewnego czasu są wyjątkowo wrażliwi na publikacje danych makro z amerykańskiej gospodarki, zwłaszcza jeśli dotyczą one rynku pracy bądź rynku nieruchomości. Piątkowa sesja była tego potwierdzeniem. Spadek liczby miejsc pracy w USA w sektorach pozarolniczych w sierpniu o 54 tys. (zamiast oczekiwanego spadku o 105 tys.) oraz wzrost etatów w sektorze prywatnym o 67 tys. (wobec oczekiwanego wzrostu o 40 tys.) wzbudził nadzieje, że być może jednak tempo wzrostu gospodarki USA nie będzie spowalniać tak szybko, jak się tego oczekuje. Na lepszych nastrojach skorzystały aktywa postrzegane jako ryzykowne, a więc i złoty.

W najbliższych dniach polska waluta pozostanie zakładnikiem nastroju globalnego. Kalendarz publikacji danych makro w strefie euro i w USA jest wprawdzie uboższy niż w ostatnim tygodniu, ponadto w poniedziałek z powodu święta zamknięte będą rynki w USA, niemniej kolejne odczyty będą zapewne z uwagą śledzone. Jeśli chodzi o krajowy rynek obligacji, uwaga skoncentruje się na środowym przetargu Ministerstwa Finansów, gdzie tym razem oferowane będą papiery pięcioletnie PS0415.