Równie mocno rósł kurs CHF/PLN, który wspiął się do 3,0627 zł. Natomiast EUR/PLN, po wzroście o 1,5 gr, testował poziom 3,9412 zł.
Inwestorzy pozbywali się złotego na fali pogorszenia nastrojów na rynkach globalnych, po tym jak ponownie zaczęto obawiać się o stabilność sytemu bankowego w Europie. Była to reakcja na sugestie w "The Wall Street Journal", że część z 91 europejskich banków biorących udział w testach wytrzymałości niedoszacowała ryzyka (w tym kontekście gazeta wymieniła Barclays oraz Credit Agricole). Humorów inwestorom nie poprawia również informacja z niemieckiego związku banków, że sektor bankowy w tym kraju będzie potrzebował 105 mld EUR dodatkowego kapitału, żeby sprostać nowym regulacjom antykryzysowym.
W te negatywne nastroje, dając kolejny impuls do pozbywania się polskiej waluty, wpisała się silna przecena EUR/USD. Cieniem na notowaniach kładło się też osłabienie węgierskiego forinta, po tym jak tamtejszy rząd ponownie oświadczył, że nie planuje odnowienia umowy z MFW. Na gruncie analizy technicznej, wtorkowe zwyżki USD/PLN i EUR/PLN stanowią odreagowanie spadków z poprzedniego tygodnia. W tej chwili ryzyko umocnienia i osłabienia polskiej waluty w najbliższych dniach kształtuje się podobnie.
Znacznie spokojniej było na rynku długu, gdzie pomimo pogorszenia nastrojów, lekko wzrosły ceny. W środę decydujące znaczenie będą miały wyniki aukcji obligacji. Ministerstwo Finansów zaoferuje obligacje o wartości 1,5-3,0 mld zł.