Po południu złoty tracił co prawda na wartości względem euro, ale wahania były tak niewielkie, że trudno mówić o zmianie układu sił. Niespodzianki nie sprawiła Rada Polityki Pieniężnej, pozostawiając stopy procentowe na niezmienionym poziomie. Krótkoterminowy poziom oporu dla EUR/PLN nadal znajduje się na wysokości 3,985.
Znacznie ciekawiej wygląda sytuacja na wykresie USD/PLN. Chociaż złoty także i tutaj zamykał dzień bez większych zmian w stosunku do wtorku, to jednak warto odnotować, że w trakcie dnia kurs USD/PLN ustanowił nowe minimum trendu spadkowego rozpoczętego w czerwcu (2,904). Moment testowania poziomu 2,900 nieuchronnie się zbliża, a sprzyja temu sytuacja na światowych rynkach. Kurs EUR/USD ustanowił wczoraj nowy szczyt fali zwyżkowej (1,364). Z technicznego punktu widzenia można to traktować jako konsekwencję niedawnego sforsowania sierpniowego maksimum (1,333).
W sferze fundamentalnej czynnikami pogrążającymi dolara są: oczekiwania na kolejną rundę "luzowania ilościowego" w USA (czyli właściwie drukowania pieniędzy) oraz ostatnie nie najlepsze dane makro za oceanem (te dwie kwestie ściśle się ze sobą wiążą). Potwierdza to bijące rekordy złoto, którego ceny również są wrażliwe na obawy przed psuciem pieniądza.
Dziś rynki walutowe będą prawdopodobnie wyczulone na cotygodniowe dane z amerykańskiego rynku pracy (liczba nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych) oraz odczyt indeksu PMI dla regionu Chicago.