Można zaryzykować tezę, iż uczestnicy rynku w znacznym stopniu nie doszacowali skali przyspieszenia inflacji już we wrześniu. W konsekwencji po publikacji tych danych ceny obligacji spadły na krótkim końcu krzywej. Interesujące były też wyniki ostatniego w październiku przetargu obligacji skarbowych.

Resort finansów sprzedał papiery pięcioletnie z nowej serii za blisko 2,5 mld zł, przy średniej rentowności na poziomie 5,137 proc. Tym razem popyt był mniejszy, niż miało to miejsce w ostatnich tygodniach. Przewyższył podaż tylko 1,37 razy. Resort zrezygnował z przeprowadzenia aukcji dodatkowej. W godzinach popołudniowych rentowności na rynku wtórnym wynosiły dla dwulatek 4,65 procent, dla pięciolatek 5,12, a dziesięciolatek 5,50. Na rynku walutowym kurs EUR/PLN znajdował się na poziomie 3,9427, a USD/PLN 2,8285.

Złoty od początku września porusza się w przedziale 3,92–98/EUR. Jednak wczorajsze dane mogą mieć znaczący wpływ na wycenę krajowych aktywów w najbliższych dniach. Z dużą dozą prawdopodobieństwa można zakładać, iż nastąpi wyraźny wzrost oczekiwań na podwyżkę stóp procentowych już na październikowym posiedzeniu RPP. Tym bardziej jeśli wyniki produkcji przemysłowej, które zostaną podane w przyszłym tygodniu, okażą się dobre. Skutkować to powinno umocnieniem złotego przynajmniej do poziomu 3,92/EUR. Rynek obligacji powinien reagować w mniejszym zakresie.