Wczorajsze spadki polskiej waluty na rynku należy tłumaczyć pogorszeniem się nastrojów na rynkach globalnych – w konsekwencji część inwestorów postanowiła zrealizować zyski na najbardziej ryzykownych aktywach ( a do takich należy polski złoty oraz pozostałe waluty emerging markets, które również partycypowały w zniżkach). Największy ruch spadkowy na złotym pośród walut Europy środkowo-wschodniej (EURPLN +0,58%, EURCZK +0,44%, EURHUF +0,39%) wynikał bezpośrednio z właściwości polskiej waluty. Rynek PLN charakteryzuje się wyższą płynnością i głębokością rynku (ilość zleceń) w związku z czym inwestorzy zagraniczny wykorzystują nasza walutę jako środek ekspozycji na region, jednocześnie minimalizując koszty inwestycji.
Na rynkach globalnych utrzymuje się niepewność związana z tematem greckim, gdzie trwają negocjacje w zakresie restrukturyzacji zadłużenia. Nastroje chłodzą też spekulacje związane z potencjalnym bankructwem Portugalii (oprocentowanie 10-letnich obligacji na rynku wtórnym 17,15%). Wszystko to znalazło odbicie we wczorajszych notowaniach eurodolara, który pomimo, iż wybił opór na 1,315 USD to szybko znalazł się z powrotem blisko tego zakresu.
W trakcie dzisiejszej sesji brak jest istotniejszych publikacji w kraju, ani za granicą (więcej emocji może jedynie wzbudzić odczyt indeksu Conference Board o godz. 16:00 charakteryzujący się bardzo wysokimi oczekiwaniami co do publikacji). Dopiero jutrzejsze publikacje dotyczące indeksów PMI dla Strefy Euro i Polski mogą realnie zachwiać notowaniami złotego.
Ponadto podczas dzisiejszego handlu (godz. 14:00) NBP opublikuje oczekiwania inflacyjne osób prywatnych w styczniu. Po grudniowym spadku odczytu w grudniu można zakładać, iż oczekiwania raczej nie wzrosną, lecz wciąż utrzymywać się będą na dość wysokim poziomie. Zwracali na to uwagę również decydenci z RPP podczas ostatnich wystąpień.
Z technicznego punktu widzenia wczorajsza realizacja zysków mieści się w ramach aktualnego krótkoterminowego trendu spadkowego na parach związanych ze złotym. Jak dotąd korekta wzrostowa zatrzymała się na najbliższych oporach, stąd można oczekiwać ponownej próby ruchu aprecjacyjnego na notowaniach związanych z polską walutą. Tym bardziej, iż na koszyku złotego (BOSSAPLN) ciągle jeszcze widoczne jest miejsce do nieznacznego wzrostu. Należy jednak mieć na uwadze, że nastroje mogą się wyraźnie pogorszyć popołudniu z uwagi na najprawdopodobniej przeszacowany odczyt CB oraz kolejne doniesienia z areny europejskiej.