Na spokojny przebieg początku tygodnia wpływ miał również pusty kalendarz makroekonomiczny oraz widoczny popyt na peryferyjnych rynkach długu(Grecja, Portugalia, Włochy, Hiszpania).
Inwestorzy na rynkach kapitałowych wciąż są w dobrym nastroju. Jest to wynik dobrych danych makro z amerykańskiej gospodarki, które dają duże nadzieje na przyszłość. Oczekiwania rynkowe podwyższył ostatnio zarówno indeks wskaźników wyprzedzających, obrazujący oczekiwania wobec gospodarki w okresie 3-6 miesięcy, jak również indeks nastrojów konsumenckich. Efektem tych informacji są nowe maksima czołowych indeksów giełdowych. Dodatkowo warto zwrócić uwagę, że bieżący tydzień będzie obfitował w ważne publikacje makroekonomiczne, które mogą odwrócić pozytywny trend na dolarze. Przede wszystkim, w centrum inwestorów będą publikowane w środę zapiski minutes z ostatniego posiedzenia Fed. To przecież, dzięki głosom sugerującym wygaśnięcie programu QE przyczyniły się do umocnienia dolara w poprzednim tygodniu. Trzeba jednak zwrócić uwagę, że były to słowa szefów regionalnych oddziałów Fed, którzy aktualnie nie mają prawa głosu. Dodatkowo niska inflacja oraz rozbieżne sygnały płynące ze sfery makro mogą spowodować, że wypowiedzi Bena Bernanke okażą się neutralne dla rynku. Szef Fedu prawdopodobnie nie odważy się na wprowadzenie rychłych zmian w polityce monetarnej. Niemniej, jeśli inwestorzy doszukają się źródeł potwierdzający zwrot w polityce monetarnej USA, to kurs eurodolara może powrócić do trendu spadkowego. Dzień później napłyną dane dotyczące sprzedaży domów na rynku wtórnym w USA. Czwartek to z kolei dzień publikacji indeksów aktywności dla sektora przemysłu Chin, strefy euro oraz największych gospodarek. Tego dnia tradycyjnie poznamy cotygodniowe dane z rynku pracy oraz wielkość sprzedaży domów na rynku pierwotnym. W piątek zaplanowana jest publikacja indeksu Ifo dla Niemiec oraz wielkość zamówień na dobra trwałe w USA.
Z kolei na krajowym podwórku poznamy dane dotyczące produkcji przemysłowej. Analitycy spodziewają się wzrostu produkcji w kwietniu na poziomie 2,8% r/r, jednak pojawiają się głosy ze strony ekonomistów, że raport może pozytywnie zaskoczyć inwestorów. Będzie to rezultat tzw. „efektu kalendarzowego" wynikający z przesunięcia świąt wobec ubiegłego roku. W przypadku lepszego od oczekiwań raportu, Rada Polityki Pieniężnej nie powinna jednak zmieniać swojego nastawienia, ponieważ słabość zamówień krajowych i pogorszenie zagranicznych wskazują, że sektor przemysłowy nadal jest słaby.
EUR/USD Od kilkudziesięciu godzin handlu na eurodolarze obserwujemy wzmożony popyt na euro, w wyniku czego wariant zakładający dalsze spadki eurodolara uległ modyfikacji. Obecnie wariant bazowy zakłada dalszą aprecjację „wspólnej waluty", co w praktyce oznaczałoby pojawienie się nowych maksimów na rynku. Celem kupujących jest teraz 1,2950-1,2980. Stop loss należy złożyć na poziomie 1,2860. GBP/USD Wzrostu notowań inwestorzy mogą spodziewać się również w przypadku pary GBP/USD. Strona popytowa w tej materii wykonała już pierwszy krok w celu przejęcia dominacji na parkiecie. Wydaje się, że ostatnie słowo byków nie zostało jeszcze wypowiedziane, dlatego test 1,5330 i w dalszym horyzoncie czasowym 1,54 będzie kwestią najbliższego czasu. Linię obrony wyznacza ostatnie minimum na poziomie 1,5160.
USD/CHF Po płytkiej korekcie spadkowej, do dawnej formy wracają byki na rynku USD/CHF. Oznaczałoby to, że w najbliższych godzinach handlu nastąpi test 0,9750. Stop los należy ustawić z parametrem 0,9650.