Jeszcze w ubiegłym tygodniu wartość US Dollar Index znajdowała się w okolicach 84,5 pkt., a więc w rejonie tegorocznych rekordów. Jednak od paru dni wartość amerykańskiej waluty spada. Wczoraj US Dollar Index zszedł poniżej 83 pkt., docierając do najniższego poziomu od pierwszej połowy maja.
Poniedziałkowa słabość dolara
Słabość dolara wynikała wczoraj z dwóch kwestii – pierwszą z nich były dane makro, a drugą: oczekiwania związane z polityką monetarną w USA.
Jeśli chodzi o dane makro – wczoraj mieliśmy do czynienia z dobrymi odczytami indeksów PMI dla przemysłu w Europie, które już w pierwszej połowie dnia wsparły wzrosty na wykresie EUR/USD. Również w drugiej części poniedziałkowej sesji na eurodolarze dominowali kupujący, zwłaszcza w obliczu rozczarowującego odczytu amerykańskiego indeksu ISM dla przemysłu.
Z kolei kwestia polityki monetarnej w USA dotyczy przede wszystkim oczekiwań związanych z ewentualnym ograniczeniem programu QE3. Póki co wizja takiej decyzji Fedu się oddaliła właśnie ze względu na brak stabilności danych makro w USA. Dobre i słabe odczyty pojawiały się w ostatnich tygodniach naprzemiennie i trudno oczekiwać, by w takich okolicznościach Rezerwa Federalna zdecydowała się na ograniczenie programu QE3.
Niemniej jednak, na wykresie EUR/USD istotna będzie szczególnie druga połowa bieżącego tygodnia. W czwartek rynek oczekuje komunikatu ze strony ECB, natomiast w środę i – przede wszystkim – w piątek pojawią się ważne dane z amerykańskiego rynku pracy. Dane te jednak prawdopodobnie musiałyby okazać się naprawdę bardzo dobre, by zlikwidować obecną presję podaży na dolarze.