Wczoraj na rynku obligacji drugi dzień trwało polowanie na okazje wśród przecenionych papierów, skutkując spadkiem rentowności 10-latek do 3,85%. W takim otoczeniu EUR/PLN, mimo że przez większą część dnia pozostawał powyżej 4,25, ostatecznie zaczął się obniżać, by dziś rano oscylować wokół 4,22. Im dłużej na rynek nie powrócą powody do wzrostu awersji do ryzyka skłaniające do przeceny aktywów rynków wschodzących, tym większe szanse na powrót eurozłotego poniżej 4,20. Ale odpowiedź na pytanie, jakie nastawienie inwestorów będzie dominować w czerwcu, poznamy dopiero w połowie przyszłego tygodnia. Kluczem pozostaje stanowisko Fed w sprawie momentu rozpoczęcia ograniczania QE3. W skrócie: im później, tym lepiej dla złotego.
W czwartek GUS podał dane o inflacji CPI za maj, która okazała się niższa od prognoz (0,5% r/r, prog. 0,7%) i zarazem najniższa od 7 lat. Na spowolnienie tempa wzrostu cen najmocniej przełożył się spadek opłat związanych z łącznością (-9,7% r/r) w wyniku pojawienia się nowych ofert na rynku telefonii stacjonarnej. Inflacja oddalająca się od celu NBP (2,5%) wspiera gołębie skrzydło RPP, ale w gruncie rzeczy nie ma znaczenia w kontekście najbliższej decyzji w sprawie stóp procentowych, a zatem jest neutralna dla złotego. Na lipcowym posiedzeniu Rady najważniejsza będzie najnowsza projekcja makroekonomiczna NBP. Na razie nic nie wskazuje, aby miałaby ona przedstawić na tyle pozytywny obraz gospodarki, aby zniechęcić członków gołębiej frakcji (którzy dominują w Radzie) do wstrzymania się od kolejnego cięcia. W opiniach poszczególnych członków Rady bez zmian – Jan Winiecki pozostaje przeciwnikiem dalszych obniżek, natomiast Elżbieta Chojna-Duch widzi przestrzeń do dalszego luzowania.
Piątkowe kalendarium otwiera rewizja szacunków inflacji HICP w strefie euro za maj, jednakże dynamika cen ma obecnie małe szanse na zmianę polityki stóp procentowych EBC. Dane o inflacji bazowej i podaży pieniądza z Polski powinny przejść przez rynek bez echa. Ożywienie na rynek walutowy mogą wprowadzić popołudniowe raporty z USA – wyższe odczyty stanowiłyby istotne wsparcie dla dolara, a także wpłynęłyby na poprawę rynkowego sentymentu na koniec tygodnia.
EUR/PLN: Zloty pozostaje pod wpływem globalnego sentymentu i jeśli nie zobaczymy pogorszenia nastrojów przed weekendem, EUR/PLN powinien poradzić sobie z przełamaniem najpierw 4,2170, a dalej 4,2110. Dziś rano presji na osłabienie nie widać, choć typowa dla piątkowego handlu realizacja zysków może w ciągu dnia wynosić kurs w stronę 4,24.
EUR/USD: Podaż zgromadzona w rejonie 1,3375/90 nie pozwala na wyższe poziomy eurodolara, jednak nastawienie do amerykańskiej waluty wciąż pozostaje negatywne. Wybicie w górę następny opór napotka przy 1,3430. Dolar może szukać wsparcia w popołudniowych danych z USA. Najbliższe silne wsparcie przy 1,3280.