Od tygodnia notowania EUR/USD kreślą łagodną korektę wcześniejszej fali wzrostowej. Wydarzenia rozgrywają się w przedziale ok. 1,30–1,32. Wygląda na to, że gracze mają problem z jednoznaczną interpretacją napływających informacji. Tak było także w piątek. Znacznie lepsze dane z amerykańskiego rynku pracy powinny umacniać dolara kosztem euro, ale przecież lepsze dane to także powód do wzrostu apetytu na ryzyko, a to z kolei skorelowane jest raczej z osłabieniem dolara i umocnieniem euro.
Na polepszeniu nastrojów na rynku korzysta za to złoty. Kurs EUR/PLN ustanowił w piątek nowe minima trendu spadkowego trwającego od grudnia. W pewnym momencie notowania osunęły się do 4,1631. W okolicy 4,124 znajduje się wsparcie wyznaczone przez serię dołków z sierpnia ub.r. W dół podąża także, chociaż w ostatnich dniach już nieco wolniej, kurs USD/PLN. W piątek ustanowił minimum na poziomie 3,1581.