O godzinie 10:23 kurs EUR/PLN testował poziom 4,1855 zł, a USD/PLN 3,2146 zł. Dziś notowania obu tych par będą poruszać się w ślad za zmieniającymi się nastrojami na rynkach globalnych. W drugiej połowie dnia rynek złotego może też zacząć pozycjonować się przed jutrzejszymi wynikami posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej.
Inwestorzy bardzo źle przyjęli wyniki niedzielnych wyborów parlamentarnych w Grecji oraz (w mniejszym stopniu) prezydenckich we Francji, obawiając się nasilenia problemów w strefie euro. Obserwowany w poniedziałek rano wzrost awersji do ryzyka, przełożył się na wyprzedaż złotego. Pomimo tego, że Grecja prawdopodobnie zmierza w kierunku kolejnych wyborów (wyłonienie rządu może okazać się bardzo trudne), strach okazał się jednak krótkotrwały. Jeszcze wczoraj przed południem europejskie giełdy, a w ślad za nimi złoty, zaczęły odrabiać straty.
Dziś rano ponownie dominują obawy związane z Grecją, po tym jak wczoraj wieczorem lider zwycięskiej Nowej Demokracji oświadczył, że nie uda mu się utworzyć koalicyjnego rządu. Doświadczenia z dnia wczorajszego każą jednak oczekiwać, że jeżeli nie pojawią się nowe podażowe impulsy, to trudno zakładać zdecydowanego pogorszenia nastrojów. Takim potencjalnym impulsem, obok doniesień z Grecji, mogą być jeszcze publikowane w południe marcowe dane o produkcji przemysłowej w Niemczech. Oczywiście, gdyby nieoczekiwanie okazały się one gorsze niż prognozowane 0,8% M/M.
We wtorek rozpoczyna się dwudniowe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. Jego wyniki inwestorzy poznają w środę w godzinach południowych. Większość nie oczekuje zmiany stóp procentowych, co oznacza utrzymanie głównej stopy na poziomie 4,5%. Podzielmy to stanowisko. Szczególnie, że na przestrzeni ostatniego miesiąca ceny ropy spadły o 10%, dynamika produkcji przemysłowej w Polsce wyraźnie hamuje, a ostatnia korekta na rynkach globalnych istotnie nie zaszkodziła złotemu. Aczkolwiek trzeba też mieć na uwadze, że po zaostrzeniu retoryki przez Radę, jest pewne ryzyko jednorazowej podwyżki o 25 punktów bazowych na majowym posiedzeniu.
Sytuacja techniczna na wykresach EUR/PLN i USD/PLN, po tym jak w poniedziałek zostały wyrysowane na nich dzienne formacje spadającej gwiazdy, nie zmieniła się. Obie pary od dwóch miesięcy korygują spadki z początku roku. Korekta ta jest jednak dość spokojna. Obecnie ryzyko zdecydowanego jej pogłębienia maleje z każdym dniem, aczkolwiek wciąż się utrzymuje. Sygnałem zakończenia wzrostowej korekty na euro i dolarze będzie spadek poniżej lokalnych minimów z 1 maja, czyli spadek euro poniżej 4,1463 zł, a dolara poniżej 3,1309 zł.