Dopiero bardzo dobre dane z amerykańskiego rynku pracy (wzrost zatrudnienia w sektorze prywatnym o 215 tys. wobec oczekiwanych 133 tys.) zahamowały przecenę europejskiej waluty i dały impuls do odrabiania strat.

Sytuacja na szerokim rynku nie pozostawała bez wpływu na notowania polskiej waluty, która osłabiła się względem głównych walut europejskich oraz dolara. Początkowo kurs EUR/PLN wzrósł powyżej 4,09, natomiast USD/PLN przebił poziom 3,12. W drugiej części dnia, wspierany odwróceniem trendu na eurodolarze, rynek zaczął lekko odreagowywać ostatnie mocne ruchy. Kurs euro względem złotego powrócił w okolice 4,08, na moment schodząc nawet poniżej tego poziomu, natomiast kurs dolara spadł w okolice 3,11.

W ślad za złotym spadały ceny polskich obligacji skarbowych, kontynuując zapoczątkowany pod koniec grudnia ruch korekcyjny.

Wygląda na to, że przynajmniej chwilowo potencjał wzrostowy polskiej waluty mógł się wyczerpać. Mając w perspektywie kontynuację cyklu obniżek stóp procentowych, inwestorzy mogą być teraz bardziej skłonni do realizacji zysków po bardzo dobrym 2012 r. i poszukiwania bardziej atrakcyjnych rynków do ulokowania kapitału. Deprecjację złotego może pogłębić ewentualna kontynuacja wyprzedaży przez inwestorów zagranicznych polskich obligacji skarbowych.