Słabsze od oczekiwań dane podały m.in. Niemcy, Francja i Włochy. Również w całej strefie euro zanotowano spadek PKB w IV kwartale (-0,6 proc. kw./kw., -0,9 proc. proc. r./r.).
Na reakcję rynku nie trzeba było długo czekać – eurodolar tracił mocno przez całą sesję. Wprawdzie po publikacji pozytywnych danych z amerykańskiego rynku pracy (341 tys. nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych wobec oczekiwanych 360 tys.) można było zaobserwować lekką korektę, to jednak był to zbyt słaby impuls, aby przyczynić się do odwrócenia trendu. Pod koniec sesji kurs ustabilizował się w okolicach 1,333. Inwestorzy nie byli wczoraj łaskawi również dla polskiego złotego, który osłabił się nie tylko w stosunku do głównych walut, ale praktycznie wszystkich walut w regionie, z wyjątkiem forinta (na co zapewne miały wpływ dane na temat PKB Węgier w IV kwartale – spadek o 2,8 proc. r/r).
Ceny na rynku polskiego długu wzrosły wczoraj nieznacznie. Rentowność dziesięciolatek spadła do 4,08 proc., co jednak nie poprawiło ogólnego obrazu, jaki obserwujemy w ostatnich tygodniach. Wygląda na to, że hossa na rynku polskich obligacji skarbowych się zakończyła, a inwestorzy zagraniczni kontynuują realizację zysków i przenoszą kapitał na inne rynki w poszukiwaniu bardziej rentownych inwestycji.