Głosowanie nad podatkowymi propozycjami Eurogrupy odbyło się jednak we wtorek w nocy. Żaden z posłów nie poparł ustaw narzucających podatek na depozyty. Przeciwko było 36 deputowanych (parlament liczy 56), 19 osób z koalicji rządowej wstrzymało się od głosu, a jedna była nieobecna. To pokazuje, iż temat jest w zasadzie zamknięty i nie ma co liczyć, że ewentualne drugie głosowanie to zmieni. Zwłaszcza, że rozważana była propozycja zwolnienia z podatku wkładów do 20.000 EUR. Po tym jak przedstawiciele Eurogrupy (na razie, choć może się to zmieni) podtrzymali, iż bailout nie przekroczy ustalonej wcześniej kwoty 10 mld EUR, władze Cypru rozpoczęły negocjacje ze stroną rosyjską, która już wcześniej deklarowała przedłużenie dotychczasowych pożyczek. Rozmowy pomiędzy prezydentem Cypru, a Władimirem Putinem dotyczyły jednak dodatkowego wsparcia finansowego. Cypr chciałby sprzedać Rosjanom mający spore problemy Popular Bank of Cyprus i inne mniejsze instytucje, ale Rosjanie w zamian za to oczekiwaliby kompensacji w postaci dostępu do cypryjskich portów dla rosyjskiej floty, czy też przekazania dostępu do posiadanych przez Cypr złóż gazu.
Dzisiaj rano pojawiły się spekulacje, iż rozmowy z Rosjanami idą w dobrym kierunku, co poprawiło nastroje na rynku. Później jednak emocje nieco opadły po tym, jak minister finansów Michalis Sarris stwierdził, iż konkretów na razie nie ma, a rozmowy są kontynuowane. I nie ma się co temu dziwić. Decyzje nie zapadną szybko z prostego powodu – żądania Rosji mogą mieć swoje skutki polityczne dla Europy i teraz można spodziewać się swoistej „kontrofensywy" polityków, także tych amerykańskich. Niemniej teraz sprawy mogą zacząć iść w dobrym kierunku dla rynków. Nie oczekujmy czarnego scenariusza w postaci wyjścia Cypru ze strefy euro, czy też rozszerzenia się kryzysu na inne kraje. Niemniej greccy politycy mają powody do obaw. Zwłaszcza, że ostatnie negocjacje z Troiką nie zakończyły się najlepiej – zobaczymy, czy Europa nauczona casusem Cypru zmieni nieco swoje nastawienie...
Oczywiście rynek będzie nadal żył kwestią Cypru – chociażby w kontekście kondycji tamtejszego sektora bankowego, który pozostanie „wyłączony" najprawdopodobniej aż do 26 marca, tak aby ECB wspólnie z cypryjskimi władzami byli przygotowani na dostarczenie płynności tamtejszym instytucjom. Niemniej dzisiaj wieczorem kluczowy będzie komunikat po posiedzeniu FED, który poznamy o godz. 19:00. Chwilę później zaprezentowane zostaną najnowsze projekcje makroekonomiczne, a o godz. 19:30 rozpocznie się konferencja prasowa Bena Bernanke. Pytanie, czy część inwestorów nie oczekuje „jastrzębich" sygnałów ze strony FED, które zwiększałyby prawdopodobieństwo szybszego odchodzenia od programu QE3 (na przełomie roku?). Tymczasem Ben Bernanke może dać do zrozumienia, iż trzeba zaczekać na dłuższą serię pozytywnych danych, a na rynkach nadal utrzymuje się niepewność (w podtekście może mieć na myśli to, co dzieje się w strefie euro). Tym samym liczmy się z tym, że druga połowa tygodnia będzie słaba dla dolara.
Zerknijmy na tygodniowy koszyk BOSSA USD. Niezależnie od zamieszania na Cyprze rośnie prawdopodobieństwo wykształcenia się formacji spadkowej – gwiazdy wieczornej.
Wykres tygodniowy BOSSA USD