Dziś uwagę inwestorów, którzy wracają po świątecznej przerwie, przykuwał odczyt indeksów PMI dla Polski oraz poszczególnych gospodarek strefy euro.
Indeks PMI za marzec dla polskiego przemysłu spadł do najniższego poziomu od października 2012 roku. Odczyt wyniósł 48 pkt. wobec konsensusu rynkowego na poziomie 49 pkt. oraz poprzedniej wartości wynoszącej 48,9 pkt. Tym samym, po systematycznym wzroście wskaźnika od dołka zanotowanego we wrześniu, obserwujemy pierwszy w relacji miesięcznej jego spadek. To oddala szansę na wzrost powyżej 50 pkt., który to poziom wyznacza granicę pomiędzy rozwojem sektora, a dekoniunkturą w branży. Takie dane nie mogą wspierać notowań polskiej waluty. Dziś również poznaliśmy odczyty indeksów PMI dla Eurolandu oraz poszczególnych gospodarek unii walutowej. Te także nie napawają optymizmem, co nie wspiera notowań wspólnej waluty w relacji do dolara, a to z kolei nie przekłada się na wzrost apetytu na bardziej ryzykowne aktywa (w tym waluty krajów gospodarek wschodzących). Najgorszy rezultat zanotowały odczyty dla takich krajów, jak Hiszpania, Włochy oraz Francja (odpowiednio: 44,2, 44,5, 44 pkt.). Również dość nisko kształtuje się publikacja dla całej strefy euro, która wyniosła 46,8 pkt. Jedynie niemiecka gospodarka jest blisko granicy 50 pkt., którą przekroczyła w ubiegłym miesiącu, ale już w marcu zanotowano spadek indeksu do poziomu 49 pkt. Powyższe odczyty, wraz z największych bezrobociem w Eurolandzie, które wyniosło w lutym 12% pokazują, że sytuacja gospodarcza na Starym Kontynencie wciąż nie jest najlepsza. To z kolei zwraca uwagę inwestorów na Europejski Bank Centralny, którego czwartkowe posiedzenie jest jednym z wydarzeń tego tygodnia.
Z punktu widzenia analizy technicznej istotny opór jest naruszany na parze CHFPLN. Mowa tutaj o wierzchołku z końca lutego 3,4373. Już w ubiegłym tygodniu rynek próbował pokonać to miejsce i jeśli kolejna próba zostanie zakończona powodzeniem, to rynek może zwyżkować w okolice 3,4821 (szczyt z połowy listopada). Na rynku EURPLN nie obserwujemy znaczących zmian, ponieważ notowania pozostają już od trzeciego tygodnia marca w konsolidacji pomiędzy poziomami 4,1630-4,1930.
W środę poznamy finalny odczyt PKB dla strefy euro za IV kwartał. Konsensus rynkowy zakłada publikację na poziomie -0,6% w relacji kwartalnej oraz -0,9% w relacji rocznej. Ze Stanów Zjednoczonych inwestorzy będą oczekiwać na raport ADP, który przedstawia szacunkową zmianę zatrudnienia oraz na indeks ISM dla sektora usług. Natomiast wydarzeniem tygodnia, oprócz czwartkowego posiedzenia EBC, będzie publikacja zmiany zatrudnienia w sektorze pozarolniczym, której wartość poznamy w piątek. We wtorek o godzinie 16:30 euro kosztowało 4,18 złotego, dolar 3,26, frank 3,44, a funt 4,93 złotego.
Daniel Kostecki