Dane za maj wskazały na odbicie do 52,8 pkt. z 51,5 pkt. w kwietniu przy medianie na poziomie 52 pkt. Subindeks cen płaconych poszedł w górę do 49,5 pkt. z 40,5 pkt., a liczony dla zatrudnienia do 51,7 pkt. z 48,3 pkt. (to może mieć wpływ na piątkowe dane Departamentu Pracy). Ważny subindeks nowych zamówień wzrósł natomiast do 55,8 pkt. z 53,5 pkt. Dane można, zatem uznać za lepsze od „przeciętnych".
Bilans dla dolara jest zatem pozytywny, chociaż przez chwilę obserwowaliśmy mocniejsze „szarpnięcie" w dół po tym, jak o godz. 14:30 opublikowane zostały dane nt. dochodów i wydatków konsumentów w kwietniu, razem z wydatkowym indeksem PCE Core. Dane okazały się być poniżej oczekiwań – zwłaszcza PCE core wzrósł o 0,1 proc. m/m i 1,2 proc. r/r. Wskaźnik ten jest traktowany jako alternatywna i bardziej wiarygodna miara tendencji inflacyjnych wobec wskaźnika CPI.
Na wykresie EUR/USD widać dzisiaj było skok do 1,0978 z okolic 1,09 obserwowanych około godz. 11 rano. O godz. 17:00 wróciliśmy do punktu wyjścia. Za dolarem przemawiają jednak lepsze dane – wspomniany indeks ISM, a także nadal wiele niejasności odnośnie rozwoju wypadków w Grecji. Najbliższe ważne okolice wsparcia to 1,0860-1,0870. Ich złamanie będzie sygnałem do ruchu w stronę majowego minimum przy 1,0818.
Wykres dzienny EUR/USD
Sporządził: Marek Rogalski – główny analityk walutowy DM BOŚ