Kolejny dzień odreagowania

Po panice z początku tygodnia praktycznie nie ma już śladu. Wczoraj indeksy w USA sesję zakończyły średnio 2.5% nad kreską, a tylko nieco mniejszymi zyskami kończą się dzisiejsze notowania w Azji.

Aktualizacja: 06.02.2017 20:02 Publikacja: 28.08.2015 10:40

EURUSD, interwał dzienny

EURUSD, interwał dzienny

Foto: mbank

Po ponad 7- procentowym wzroście, dziś zwyżki kontynuują również notowania ropy. Do poprawy nastrojów walnie przyczyniły się dobre dane z USA i prawdopodobnie również dzisiejsze odczyty będą miały spory wpływ na notowania.

Po panice z początku tygodnia praktycznie nie ma już śladu. Wczoraj indeksy w USA sesję zakończyły średnio 2.5% nad kreską, a tylko nieco mniejszymi zyskami kończą się dzisiejsze notowania w Azji. Po ponad 7- procentowym wzroście, dziś zwyżki kontynuują również notowania ropy. Do poprawy nastrojów walnie przyczyniły się dobre dane z USA i prawdopodobnie również dzisiejsze odczyty będą miały spory wpływ na notowania.

Dziś z USA poznamy dochody i wydatki Amerykanów za lipiec wraz z inflacją bazową PCE (14:30) oraz finalny odczyt indeksu nastrojów Uniwersytetu Michigan (16:00). Ponadto poznamy rewizje danych o PKB w Polsce (10:00) i Wielkiej Brytanii (10:30) oraz wstępny odczyt inflacji w Niemczech (14:00). Dziś również czeka nas seria wystąpień członków Rezerwy Federalnej podczas sympozjum w Jackson Hole, w tym posiadającego prawo do głosu Dennisa Lockharta z oddziału Fed w Atlancie (20:15).

Rynkowy sentyment w ostatnich dniach uległ wyraźnej poprawie, a w dużej mierze przyczyniły się do tego dobre dane z USA, w tym wczorajsza, znaczna rewizja w górę danych o PKB za II kwartał. Dziś natomiast uwaga powinna skupić się na dochodach i wydatkach amerykanów oraz preferowanym przez Fed wskaźniku dynamiki cen, czyli inflacji bazowej PCE. Gdyby dane wypadły zgodnie z konsensusem, który zakłada stabilizację inflacji na poziomie 0.1% m/m i 1.3% r/r, prawdopodobnie oznaczałoby to, że jeden z warunków podwyżki stóp przez Fed wciąż pozostaje niespełniony, czyli przekonanie członków FOMC, że inflacja odbije do celu w średnim okresie. W tym kontekście ważne powinny okazać się również dane Uniwersytetu Michigan, w tym przede wszystkim oczekiwania inflacyjne na 1- i 5- lat. Ostatnio uwagę na to zwrócił członek Fed William Dudley, który stwierdził, że pierwszych wskazówek, jak gospodarka reaguje na ostatnie ruchy na rynkach, obok danych z rynku pracy, udzielić powinny właśnie dane Uniwersytetu Michigan. Gdyby, podobnie jak w poprzednich dniach dane z USA zaskoczyły pozytywnie prawdopodobnie doczekalibyśmy się również podobnej reakcji, czyli umocnienia dolara i wzrostów na giełdach. W kontekście giełd wydaje się, że obecnie górę bierze interpretacja danych pod kątem siły koniunktury, a nie podwyżek stóp. Dlatego też dobre dane, choć zwiększające prawdopodobieństwo zacieśnienia polityki pieniężnej przez Fed, to jednak utwierdzają uczestników rynku, że wzrost gospodarczy w USA ma się coraz lepiej i zachęcają do zakupu akcji.

Indeks S&P500 powrócił wczoraj powyżej oporu na 1970 – 1980 pkt, czyli dołków z przełomu 2014 i 2015 roku. Tym samym otwarta została droga do kolejnego oporu na 2040 pkt. (dołki z marca i lipca). Z kolei EURUSD na razie nie był w stanie sforsować wsparcia na 1.1215, jednak jeżeli dzisiejsze dane nie rozczarują, należy liczyć się z jego przebiciem i spadkiem w kierunku kolejnego wsparcia na 1.1115 – 1.1125. W tej sytuacji USDPLN powinien zmierzać do 3.78, a nawet 3.80. Złoty natomiast powinien pozostać stabilny w stosunku do euro, między 4.22 a 4.24 – obecnie największym ryzykiem dla polskiej waluty wydają się czynniki krajowe, a dokładniej ustawa o przewalutowaniu kredytów frankowych.

Reklama
Reklama
Okiem eksperta
Tydzień bogaty w inwestycyjne nowości
Okiem eksperta
Złoto oślepiło inwestorów?
Okiem eksperta
Wszyscy czekają na FOMC
Okiem eksperta
Najważniejsza jest zdolność kredytowa
Okiem eksperta
Na tapet wróciła geopolityka
Okiem eksperta
Czy srebro dogoni złoto?
Reklama
Reklama