Kurs ostatecznie zdołał się minimalnie cofnąć ( zamknięcie przy 4,41), ale ważne z technicznego punktu widzenia okolice 4,39 pozostały „nieodzyskane." Słabość złotego tak naprawdę trwa dłużej lecz byłą maskowana przez ogromny apetyt na ryzyko inwestorów o czym pisaliśmy w ubiegłym tygodniu.

W czasie gdy indeksy i surowce drożały i silnie zyskiwały waluty emerging markets EUR/PLN nie był w stanie powrócić do zniżek. Wystarczyło minimalne pogorszenie sentymentu i kurs został wywindowany o kilkanaście groszy. Słabości złotego towarzyszy wzrost rentowności długu oraz relatywna słabość WIG20. Siła wystrzału i fakt, że świece mają równe korpusy dowodzi jak silna jest presja na osłabienie złotego. Kolejne poziomy oporu przed 4,50 to dopiero 4,44-4,46. Do perspektyw złotego należy podchodzić także z dużą rezerwą ze względu na zbliżający się przedłużony weekend. Niejednokrotnie zdarzało się przecież w ostatnich latach, że nieobecności krajowych uczestników rynku towarzyszyły duże wahania wartości złotego. Po drugie wymówką do wychodzenia z długiej pozycji budowanej po styczniowym wystrzale kursu pod presją zwyżek może być  zbliżająca się rewizja oceny wiarygodności kredytowej przez agencję Moody's. Dlatego też z kupowaniem złotego należy zaczekać. Eurodolarowi kierunek nada wybicie z przedziału 1,1220 – 1,2280. USD/JPY nie daje rady utrzymać się nad 111,00 i wydaje nam się, że istnieje przestrzeń do cofnięcia się do 110,30. Wygasanie obaw o brexit umacnia ostatnio funta, szczególnie atrakcyjnie wyglądają krótkie pozycje na EUR/GBP.

Na rynkach bazowych trwa już oczekiwanie na komunikat po jutrzejszym posiedzeniu FOMC. Warto odnotować, że pierwszy raz od dwóch lat inwestorzy spekulacyjni mieli netto większą pozycję na osłabienie USD. Powoduje to, że nawet kolejna porcja gołębiej retoryki nie powinna uderzyć w dolara. Dzisiejsze dane: informacje o zamówieniach na dobra trwałe i nastroje konsumentów są istotnymi publikacjami, ale w świetle posiedzenia Fed nie powinny wywołać większej zmienności. Po dwóch miesiącach ogromnej słabości w zakresie nowych zamówień, w marcu spodziewane jest silne odbicie. Z kolei choć nastroje amerykańskich gospodarstw domowych okazały się odporne na rynkowe turbulencje to blado wypada ostatnio konsumpcja. Podtrzymanie indeksów sentymentu na wysokim pułapie daje szanse na jej odbicie na początku kwartału. W regionie węgierski bank centralny będzie kontynuował politykę mikro cięć stóp i dziś zredukuje je, zapewne o kolejne 15 pb.

Bartosz Sawicki

Dom Maklerski TMS Brokers S.A.