Prawdopodobieństwo takiego rozwoju wypadków implikowane z cen kontraktów terminowych wynosi już 98 proc. Tak więc podwyżka nie będzie żadnym zaskoczeniem. Rynek instrumentów dłużnych będzie się teraz skupiał na polityce: najbliższe wydarzenie nastąpi 4 grudnia i będzie to referendum konstytucyjne we Włoszech. Tego samego dnia odbędą się także powtórne wybory prezydenckie w Austrii. Prawdziwe emocje czekają nas jednak dopiero 23 kwietnia, kiedy odbędzie się pierwsza tura wyborów prezydenckich we Francji. Po drodze czekają nas wybory parlamentarne w Holandii, zaplanowane na 15 marca. Zarówno austriackie, jak i holenderskie wybory będą probierzem nastrojów nacjonalistycznych w Europie Zachodniej. Dalsza dezintegracja Unii Europejskiej będzie miała ogromny wpływ na ceny obligacji i rynek będzie się starał dyskontować takie sygnały. Można wiec oczekiwać bardzo wysokiej zmienności.
Choć to rynki rozwinięte są źródłem problemów, inwestorzy podchodzą sceptycznie także do rynków rozwijających się, co jest zresztą typową sytuacją. W zeszłym tygodniu doświadczyła tego również Polska podczas przetargu obligacji skarbowych. Mimo że w ostatniej chwili ofertę przesunięto w stronę obligacji zmiennokuponowych i ograniczono do 5 mld zł, sprzedaż była niższa niż 3 mld zł.