Emitentem jest PKO BH. Wartość oferty wynosi 1 miliard zł z opcją zwiększenia o kolejne 200 milionów zł. Papiery są 3-letnie, aoprocentowanie wynosić będzie 0,25 p.p. powyżej stopy referencyjnej NBP (5 proc. w pierwszym okresie).
Czy dla inwestora indywidualnego może być to interesujące uzupełnienie portfela inwestycyjnego i alternatywa np. dla obligacji skarbowych?
Po pierwsze rentowność. W październikowej ofercie obligacji skarbowych – papiery 3-letnie oferują stałe oprocentowanie w wysokości 5,15 proc. w skali roku z roczną kapitalizacją odsetek. To sprawia, że już od samego początku są one wyżej oprocentowane od listów zastawnych. Biorąc pod uwagę obecną sytuację gospodarczą, w najbliższych kwartałach czekają nas raczej obniżki niż podwyżki stóp procentowych, a to z kolei sprawi, że spread pomiędzy produktami jeszcze się powiększy.
Po drugie płynność. Obligacje skarbowe można sprzedać w każdym momencie ich życia – wiąże się to jednak z opłatą (w przypadku 3-letnich obligacji jest to koszt 1 proc.). Listyzastawne notowane będą na rynku Catalyst i to na nim inwestorzy będą mogli zbywać obligacje. Co do zasady, rynek ten nie słynie z dużej płynności, jednak BM PKO uspokaja i sygnalizuje, że będzie wspierało płynność na tym papierze.
Obecna oferta listów zastawnych nie wydaje się przełomowa pod kątem proponowanej rentowności, ale może stanowić pewien element dywersyfikacji i urozmaicenia, w szczególności dla konserwatywnych inwestorów.