W efekcie roczne tempo wzrostu cen było wyższe niż miesiąc temu. Takie dane oddalają w czasie termin pierwszej obniżki stóp procentowych w USA i zmniejszają skalę oczekiwanego łagodzenia polityki pieniężnej. Kontrakty terminowe wyceniały czerwcowe cięcie stóp na niewiele więcej niż 20 proc. i już tylko dwie obniżki do końca roku. W efekcie umacniał się dolar, a na wartości traciły obligacje, akcje i złoto. Rentowność amerykańskiej dwulatki rosła o 20 pkt baz. i sięgnęła poziomu 4,95 proc. To najwyżej, licząc od listopada. Krajowe papiery skarbowe też pogłębiły spadki. Po południu dwulatka oferowała 5,17 proc., pięciolatka – 5,48 proc., a dziesięcioletnia seria DS1033 – 5,60 proc. Ta ostatnia od początku roku straciła już 2 proc. Sytuację ratuje wysoki kupon, który pokrywa większość tej straty. W zdecydowanie lepszej sytuacji są inwestorzy, którzy koncentrują się na papierach zmiennokuponowych. Te od początku roku dały zarobić nawet 4 proc. Rosnące rentowności wciąż jednak kuszą. Na papiery stałokuponowe inwestorzy zgłosili największy popyt na środowej aukcji. Ministerstwo Finansów sprzedało ich za około 5 mld zł. Po publikacji danych inflacyjnych zza oceanu cały pakiet znalazł się jednak w stracie. Szanse na ich odrabianie mogą się pojawić w czwartek. EBC podczas kwietniowej konferencji może podtrzymać nadzieje na czerwcowe obniżki stóp w strefie euro.