Obligacje oszczędnościowe będą zyskiwać wraz ze spadkiem inflacji

Papiery skarbowe są sprzedawane na warunkach niezmienionych od wielu miesięcy, ale realna opłacalność ich zakupu powinna rosnąć. I to nie z powodu obniżenia w czerwcu ceny przy zamianie starych emisji na nowe, lecz w wyniku prognozowanego zmniejszenia tempa wzrostu cen.

Publikacja: 24.06.2023 17:11

Obligacje oszczędnościowe będą zyskiwać wraz ze spadkiem inflacji

Foto: Adobestock

Od października ubiegłego roku Ministerstwo Finansów nie zmieniało oprocentowania ani innych warunków finansowych sprzedaży obligacji oszczędnościowych. Dopiero w czerwcu tego roku wykonało ruch nieznacznie poprawiający opłacalność zakupu tych papierów, ale tylko w jednej sytuacji.

Na czym polega nowość w ofercie? Otóż, kupując obligacje w drodze zamiany starej emisji na nową, inwestor płaci niższą cenę. Skorzystają więc tylko ci, którzy mają papiery wykupywane w czerwcu 2023 r. i pieniądze z wykupu przeznaczą na obligacje sprzedawane w tym miesiącu. Muszą w tym celu złożyć dyspozycję, najpóźniej trzeciego dnia roboczego przed wykupem posiadanych obligacji.

Poprawi się, ale tylko wybranym

Ministerstwo twierdzi, że dzięki takiej promocji można „nabyć obligacje oszczędnościowe po cenie znacznie niższej niż w standardowej zamianie”. I dodaje: „znacznie wyższe dyskonto można uzyskać, wybierając dłuższą obligację”.

W czerwcu ceny obligacji kupowanych poprzez zamianę starej emisji na nową wynoszą: 100 zł dla papierów trzymiesięcznych, 99,8 zł dla rocznych, 99,7 zł dla dwuletnich, 99,6 zł dla trzyletnich, 99,5 zł dla czteroletnich i 99,4 zł dla dziesięcioletnich. Jeszcze w maju cena zamiany obligacji wynosiła 99,9 zł (oprócz trzymiesięcznych, tutaj podobnie jak teraz 100 zł).

Obniżka ceny sprzedaży w bardzo niewielkim stopniu wpływa na poprawę rentowności papierów. Zakładając, że oprocentowanie z pierwszego roku utrzyma się do wykupu obligacji, inwestor zyska dodatkowo od 0,014 pkt proc. w przypadku papierów rocznych do 0,044 pkt proc. w przypadku dziesięciolatek.

Czytaj więcej

Dobra wiadomość dla inwestorów

Gdy inflacja spada, obligacje zyskują

Większy wpływ na opłacalność obligacji ma spadek inflacji niż obniżenie ceny zamiany starych emisji na nowe. Wprawdzie mniejsza inflacja to automatycznie niższe odsetki od papierów indeksowanych inflacją w kolejnych latach (cztero- i dziesięciolatki), ale zasadniczo realna strata powinna się zmniejszać.

Gdy inflacja była jeszcze wyższa niż dzisiaj, odsetki wyliczone na jej podstawie były rekordowe. Na przykład oprocentowanie czterolatek kupionych w kwietniu 2021 r. w obecnym rocznym okresie odsetkowym wynosi 19,4 proc. Po odliczeniu podatku Belki w kwietniu przyszłego roku Ministerstwo Finansów wypłaci posiadaczom tych papierów 15,7 proc. odsetek, a inflacja w tym okresie ma wynosić 7–11 proc.

Ale to sytuacja skrajna, bo oprocentowanie kwietniowych emisji obligacji indeksowanych inflacją było rekordowo wysokie; inflacja brana pod uwagę przy jego liczeniu sięgała aż 18,4 proc. W maju 2023 r. inflacja wynosiła 13 proc., więc oprocentowanie emisji kupowanych w lipcu w poprzednich latach (wynika to ze sposobu ustalania wysokości odsetek) będzie następujące: 14 proc. (czterolatki) i 14,25 proc. (dziesięciolatki). Po potrąceniu podatku Belki dostaniemy odpowiednio 11,3 i 11,5 proc.

Tymczasem według prognoz NBP w lipcu przyszłego roku inflacja powinna być wyraźnie poniżej 8 proc. Daje to nadzieję, że obligacje indeksowane inflacją przyniosą realny zysk (mowa o papierach kupionych co najmniej rok temu).

Takie prognozy dotyczące opłacalności zakupu papierów mają sens pod warunkiem, że sprawdzą się prognozy NBP dotyczące wzrostu cen. Zagrożeniem są rządowe obietnice nowych wydatków, które mogą mieć zły wpływ na inflację.

Mimo wszystko warto pamiętać, że w warunkach wysokiego wzrostu cen obligacje cztero- i dziesięcioletnie, których oprocentowanie w kolejnych latach jest powiązane ze wskaźnikiem inflacji, należą dzisiaj do najlepszych propozycji dla inwestorów ceniących bezpieczeństwo. Co prawda nie chronią w pełni naszych oszczędności przed „zjadaniem” ich przez inflację, ale mało ryzykownego instrumentu, który by to zapewniał, nie ma.

Nie należy zrażać się tym, że obligacje są cztero- lub dziesięcioletnie. Warto w nie inwestować nawet wtedy, gdy ma się świadomość, że trzeba będzie zgłosić je do wykupu przed terminem (płaci się za to 0,7 zł od każdej sztuki obligacji czteroletniej i 2 zł – dziesięcioletniej).

Nie przegapić terminu

Warto wspomnieć, że jesienią ubiegłego roku nieco zmieniły się zasady wypłaty odsetek i pieniędzy z wykupu papierów. Wcześniej były przelewane na konta klientów dokładnie w dniu wykupu, bez względu na to, czy było to święto, weekend czy dzień roboczy. W listach emisyjnych jest prosty zapis: „Wypłata odsetek następuje każdorazowo w ostatnim dniu danego okresu odsetkowego”.

Tymczasem od jesieni wypłaty dotyczące obligacji oszczędnościowych obsługiwanych przez PKO BP są realizowane w pierwszy dzień roboczy po terminie wykupu. Czyli w weekendy i święta naliczane są odsetki, klienci mogą kupować nowe papiery, składać dyspozycje (np. zamiany), ale na rachunek klienta nie wpłyną odsetki czy pieniądze z wykupu.

Dla Ministerstwa Finansów to oszczędność. W końcu mówimy o miliardach złotych płaconych z opóźnieniem. Natomiast dla posiadaczy obligacji to pewna niedogodność. Dwa dni zwłoki przy lokowaniu 10 tys. zł w dziesięciolatki oznacza ok. 3,2 zł straty (tylko w pierwszym roku). Gdy inflacja zjada oszczędności, ma to znaczenie.

Warto wcześniej złożyć dyspozycję zamiany obligacji, zwłaszcza jeśli termin wykupu przypada w weekend. Wtedy nowe papiery też będą kupione w weekend. Gdy zapomnimy o zamianie, oczywiście będziemy mogli później kupić obligacje, ale już po standardowej cenie 100 zł za sztukę.

Obligacje
Victoria Dom przydzieliła obligacje serii Z, pozyskała 86,3 mln zł
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Obligacje
Czemu wskaźniki mają znaczenie?
Obligacje
Mniej płynności gotówkowej u dużych deweloperów
Obligacje
Spadek produkcji budowlanej nie zagraża obligacjom
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Obligacje
Francuskie obligacje biją na alarm
Obligacje
Obligacje pod presją