Jak podało w piątek Ministerstwo Finansów, sprzedaż obligacji oszczędnościowych – czyli obligacji skarbowych przeznaczonych dla inwestorów detalicznych – wyniosła w marcu 2,63 mld zł po 2,2 mld zł w lutym i 2,46 mld zł w styczniu. Łącznie w I kwartale br. inwestorzy kupili obligacje oszczędnościowe za niespełna 7,3 mld zł, w porównaniu do 11,5 mld zł w takim samym okresie ub.r. Gorszy początek roku MF odnotowało poprzednio w 2019 r.
W całym 2022 r. sprzedaż obligacji oszczędnościowych wyniosła 57,1 mld zł, czyli o niemal 32 proc. więcej niż w rekordowym pod tym względem 2021 r. To oznacza, że średnio w ub.r. inwestorzy detaliczni kupowali obligacje za niemal 4,8 mld zł miesięcznie. Apogeum popularności obligacji oszczędnościowych przypadło na czerwiec ub.r. Ministerstwo Finansów wprowadziło wówczas do oferty nowe instrumenty z oprocentowaniem powiązanym ze stopą referencyjną NBP. Dzięki nim sprzedaż obligacji detalicznych w tym jednym miesiącu sięgnęła 14,1 mld zł. Do 2019 r. nawet całoroczne wyniki były niższe. Pod koniec ub.r. popyt na obligacje oszczędnościowe wyraźnie jednak osłabł.
Czytaj więcej
W styczniu i w lutym inwestorzy indywidualni przeznaczyli na zakup obligacji skarbowych niespełna 4,7 mld zł. To najgorsze otwarcie roku od 2019 r.
Od września 2022 r. sprzedaż obligacji oszczędnościowych jest stale niższa niż średnio w 2021 r. (3,6 mld zł). W marcu było podobnie. Pewien wzrost zainteresowania inwestorów tymi papierami wiązać można z oczekiwanym spadkiem inflacji (który dane GUS potwierdziły) przy niezmienionym oprocentowaniu obligacji. Oznacza to, że realne oprocentowanie tych papierów nieco się poprawiło.
W marcu najpopularniejsze wśród inwestorów, tak jak w poprzednich miesiącach, były obligacje czteroletnie (COI), które w pierwszym roku oszczędzania mają stałe oprocentowanie (obecnie wynosi 7 proc.), a w kolejnych latach równe inflacji w poprzednim roku powiększonej o 1 pkt proc. Sprzedaż tych papierów sięgnęła 1,5 mld zł, czyli odpowiadała za 57 proc. sprzedaży obligacji oszczędnościowych ogółem. Dla porównania, w całym 2022 r. udział ten wyniósł 42 proc. – najwięcej od co najmniej 2015 r.