W środę ceny krajowych obligacji skarbowych stabilizowały się w pobliżu poziomów wtorkowego zamknięcia. Po południu serię PS0424 wyceniano z rentownością 5,5 proc., papiery PS0527 5,6 proc., a DS0432 5,19 proc. Obligacje odrobiły część strat z ubiegłego tygodnia, ale zdecydowanie mniej niż połowę, a ich rentowności nadal znajdują się powyżej szczytów z połowy marca. Widoczny we wtorek apetyt na stały kupon nie pojawił się ponownie. Wygląda na to, że wiara w zakończenie wojny znów wygasa, a do gry powracają dawne obawy o szoki podażowe i inflację. Ceny energii i produktów rolnych na rynkach hurtowych znów rosły. Drogie surowce i ryzyko dalszego wzrostu cen to poważne ryzyko stagflacyjne dla światowej gospodarki. To może oznaczać konieczność dalszego podnoszenia stóp mimo słabnącego wzrostu. RPP już w przyszłym tygodniu będzie mogła się odnieść do sytuacji i perspektyw dla kolejnych kwartałów. Rynek wierzy, że najszybsze zacieśnianie polityki pieniężnej w Polsce będzie kontynuowane równie zdecydowanie, jak w ostatnich miesiącach. Sześciomiesięczna stawka WIBOR została we wtorek ustalona już na 5,02 proc., a rynek kontraktów FRA wycenia, że w czerwcu znajdzie się w okolicy 6 proc. Tymczasem stopa referencyjna NBP to 3,5 proc. Zdaniem powołanego w styczniu w skład RPP L. Koteckiego ryzyko wejścia krajowej gospodarki w recesję pojawiłoby się po podniesieniu stopy do 6,5 proc.