Niepewność co do średnio- i długoterminowych skutków rosyjskiej agresji odcisnęła się już na notowaniach obligacji i kondycji rynku pierwotnego. Relatywnie mocno trzymają się papiery o krótkich terminach zapadalności. Tradycyjnie wadą tego rodzaju inwestycji był wpływ prowizji maklerskiej na ostateczną rentowność i wysokie ceny sprzedaży wynikające z dużego prawdopodobieństwa wykupu obligacji w terminie. Rok temu, nawet pół roku temu, prowizja maklerska, niskie oprocentowanie i wysoka cena sprzedaży ograniczały atrakcyjność tego rodzaju transakcji i inwestorzy mogli liczyć w najlepszym wypadku na zysk rzędu 2–3 proc.
Teraz jednak sytuacja się zmieniła. Przewidywalność wykupu obligacji w terminie nadal jest oczywiście olbrzymią zaletą, ale dziś stosunkowo łatwo zawrzeć transakcję w okolicach wartości nominalnej, ponieważ posiadacze obligacji wolą zamienić je na gotówkę, obawiając się pogorszenia sytuacji, może nie tyle emitentów, ile własnej. Z kolei koszty transakcyjne giną w wyższym oprocentowaniu. Jeśli nie obecnym, to oczekiwanym.
6 proc. na 6 miesięcy, 8 proc. na rok
To właśnie rosnące stawki WIBOR odpowiadają za atrakcyjne warunki lokowania środków na krótki, kilkumiesięczny termin. Warto pamiętać, że większość obligacji korporacyjnych na Catalyst to papiery o zmiennym oprocentowaniu, opartym właśnie o stawki WIBOR. W niektórych przypadkach z załączonej tabelki oprocentowanie wzrośnie np. 3,2 proc., do 7,2 proc. w najbliższych tygodniach (np. obligacje Echa). Przy czym jest to minimalny zasięg skoku, bo przecież stawki WIBOR cały czas rosną i jeśli dana seria ma przed sobą nie jeden, ale kilka okresów odsetkowych (dotyczy to głównie papierów opartych o stawki trzymiesięczne), wskazana w tabeli rentowność może być jeszcze wyższa. Średnia rentowność brutto papierów z tabeli obok, po wyłączeniu papierów GNB, sięga 6 proc. Netto jest to 4,3 proc.
Pół roku temu zapewne nikt nie spodziewałby się prawie 8-proc. rentowności po obligacjach Robyga (przed rokiem dawały niecałe 3 proc. odsetek, a rentowność była jeszcze niższa), ale przed nimi jeszcze dwa pełne okresy odsetkowe, zatem 8 proc. może zostać łatwo przekroczone. Wszak rynek terminowy zakłada kolejne podwyżki stóp procentowych, które wyniosą WIBOR grubo powyżej obecnych wartości.