Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
W marcu na Catalyst zapadają obligacje warte 565 mln zł
Luty przerwał passę 13 miesięcy z kolei, w których przeprowadzano (zakończono) publiczne emisje obligacji organizowane na podstawie prospektów emisyjnych. Poprzednim razem taką przerwę mieliśmy w styczniu 2016 r. i także wówczas zbiegła się z feriami zimowymi w woj. mazowieckim. Do ustalenia pozostaje, czy emisje są w tym czasie odradzane emitentom ze względu na potencjalne wyjazdy inwestorów, czy może osoby odpowiedzialne za organizację emisji wyjeżdżają w tym czasie. Fakt jednak, że I kwartał jest tradycyjnie okresem zmniejszonej aktywności na rynku pierwotnym. Nie jest to czcza pisanina. Zazwyczaj czynny Getin Noble Bank, mimo ważnego prospektu emisyjnego i stałego apetytu na nowe środki, w lutym nie przeprowadzał emisji, zrezygnował z niej również w styczniu ub.r. Jednak zwykle emisja GNB nie przedziera się samotnie przez rynek – przez prawie cały ub.r. (z wyjątkiem stycznia i lutego) w miesiącu pojawiały się dwie, trzy, a czasem cztery publiczne emisje prospektowe.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Jeśli przyszłość potoczy się wzdłuż centralnej ścieżki inflacji przygotowanej przez analityków Narodowego Banku Polskiego, najbezpieczniejszym wyborem pozostaną trzyletnie obligacje oszczędnościowe o stałym oprocentowaniu.
Jak poinformowało Ministerstwo Finansów, w czerwcu sprzedaż detalicznych obligacji skarbowych wyniosła 6,56 mld zł.
Giełdowe spółki nie spieszą się z ofertami papierów dłużnych, z których pieniądze poszłyby na inwestycje związane z klimatem lub środowiskiem. Narzekają głównie na czasochłonność i koszty emisji.
Czy inwestorzy indywidualni o konserwatywnym podejściu do ryzyka włączą listy zastawne do swoich portfeli?
Potencjał do dalszego spadku rentowności wydaje się być nadal spory. Mimo dużych potrzeb pożyczkowych nabywców nie brakuje.
W przyszłym tygodniu zapadają obligacje o wartości 30 mln zł. Wyceny papierów dewelopera na Cataliście poprawiły się, choć zapadające najpóźniej obligacje są notowane z wciąż dużym dyskontem.