Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Jest to wprawdzie tylko hipoteza, ale prawdopodobieństwo scenariusza, w którym TFI kupują obligacje Orlenu pochodzące z nowych emisji, jest bardzo wysokie. Tak stało się cztery lata temu, gdy płocki koncern przeprowadzał pierwszy program publicznych emisji. Aż 61 proc. wartości emisji z pierwszej serii przeszło przez rynek w pierwszym roku notowań, a po analizie rocznych sprawozdań funduszy okazało się, że w kilka miesięcy skupiły jedną trzecią całej serii wartej 200 mln zł. W przypadku pozostałych emisji Orlenu z 2013 r. także trafiły one do portfeli TFI, choć w mniejszej skali, a co ciekawe, ich stan posiadania okazał się wyższy niż suma przeprowadzonych transakcji sesyjnych na Catalyst (do końca 2013 r.).
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Jeśli przyszłość potoczy się wzdłuż centralnej ścieżki inflacji przygotowanej przez analityków Narodowego Banku Polskiego, najbezpieczniejszym wyborem pozostaną trzyletnie obligacje oszczędnościowe o stałym oprocentowaniu.
Jak poinformowało Ministerstwo Finansów, w czerwcu sprzedaż detalicznych obligacji skarbowych wyniosła 6,56 mld zł.
Giełdowe spółki nie spieszą się z ofertami papierów dłużnych, z których pieniądze poszłyby na inwestycje związane z klimatem lub środowiskiem. Narzekają głównie na czasochłonność i koszty emisji.
Czy inwestorzy indywidualni o konserwatywnym podejściu do ryzyka włączą listy zastawne do swoich portfeli?
Potencjał do dalszego spadku rentowności wydaje się być nadal spory. Mimo dużych potrzeb pożyczkowych nabywców nie brakuje.
W przyszłym tygodniu zapadają obligacje o wartości 30 mln zł. Wyceny papierów dewelopera na Cataliście poprawiły się, choć zapadające najpóźniej obligacje są notowane z wciąż dużym dyskontem.