Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Odpada więc część popytu, a podaż tego typu papierów, w związku z rosnącymi wymogami kapitałowymi i dywidendowymi, będzie rosła.
– Ograniczenie liczby inwestorów oznacza pogorszenie sytuacji emitentów. Osoby fizyczne łatwiej akceptują tego typu walory z niższym oprocentowaniem, niż żądają klienci instytucjonalni – mówi Marcin Materna, dyrektor działu analiz w Millennium DM. Ocenia jednak, że popyt inwestorów wystarczy, aby zaspokoić potrzeby banków.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Jeśli przyszłość potoczy się wzdłuż centralnej ścieżki inflacji przygotowanej przez analityków Narodowego Banku Polskiego, najbezpieczniejszym wyborem pozostaną trzyletnie obligacje oszczędnościowe o stałym oprocentowaniu.
Jak poinformowało Ministerstwo Finansów, w czerwcu sprzedaż detalicznych obligacji skarbowych wyniosła 6,56 mld zł.
Giełdowe spółki nie spieszą się z ofertami papierów dłużnych, z których pieniądze poszłyby na inwestycje związane z klimatem lub środowiskiem. Narzekają głównie na czasochłonność i koszty emisji.
Czy inwestorzy indywidualni o konserwatywnym podejściu do ryzyka włączą listy zastawne do swoich portfeli?
Potencjał do dalszego spadku rentowności wydaje się być nadal spory. Mimo dużych potrzeb pożyczkowych nabywców nie brakuje.
W przyszłym tygodniu zapadają obligacje o wartości 30 mln zł. Wyceny papierów dewelopera na Cataliście poprawiły się, choć zapadające najpóźniej obligacje są notowane z wciąż dużym dyskontem.