– Z naszych obserwacji z dwóch pierwszych miesięcy tego roku wynika, że zainteresowanie polskich inwestorów rynkiem nieruchomości w Hiszpanii nie słabnie. Klienci pytają o nieruchomości w różnych segmentach cenowych. Najwięcej zapytań dotyczy nieruchomości do 300 tys. euro i od 1 mln euro wzwyż – mówi Pękala.
Michał Ćwierzyk, prezes spółki Vela Poland, właścicielki platformy Tripinvest z ofertami zagranicznych nieruchomości, dodaje, że poza nieruchomościami do zakupu rośnie zainteresowanie najmem. – Przez ostatnie lata popyt na rynku najmu wśród cudzoziemców utrzymywał się przeważnie na stabilnym poziomie, jednak w 2022 r. wzrost sięgnął prawie 15 proc. Wśród dominujących narodowości prym wiodą Niemcy i Francuzi, ale i Polacy są coraz widoczniejsi. Najemcy bardzo często wybierają nadmorskie kurorty, jak Alicante czy Teneryfa, wśród dużych miast nadal chętnie wybierana jest Barcelona, tu jednak ceny najmu należą do najwyższych – mówi Ćwierzyk. Takie ruchy to efekt pracy zdalnej, a w przypadku osób z Europy Środkowo-Wschodniej wojny w Ukrainie.
Nie tylko Hiszpania
– Od czasu inwazji Rosji na Ukrainę Polacy rzucili się na mieszkania i domy w Europie Zachodniej – mówi Karolina Kaim, prezeska Blueprint Group (do grupy należy Sunshine by High Level, portal z ofertą nieruchomości premium). – Wojna nas przestraszyła, ale dała również silny impuls do tego, żeby nie odkładać wciąż na później realizacji wieloletnich marzeń. Oprócz czystego lęku ogromny skok zainteresowania nieruchomościami na Zachodzie powoduje również czysty rozsądek. Wojna w Ukrainie pokazała słabe punkty trwania przy polskiej walucie. Wielu z nas woli na swoją przyszłość inwestować już tylko w euro, nie martwić się o słabego złotego i nie czekać z niepewnością na kolejną konferencję prezesa NBP – dodaje.
Jak zaznacza, ceny nieruchomości na zachodzie i południu Europy zaczynają się od 100 tys. euro, ale klienci pytają też o droższe, w tym ponad 1 mln euro. – Jedni widzą tu ucieczkę przed wojną, drudzy rozwiązanie na kryzys gospodarczy, jeszcze inni po prostu spokojną starość. Wszyscy składają się na rosnącą falę lokujących swój kapitał z dala od kraju – mówi Kaim. – O ile I połowa 2022 r. to zdecydowanie okres bardzo emocjonalny, kiedy działanie i kupowanie często wyprzedało analizę, o tyle II półrocze charakteryzowało już więcej planowania niż emocji. W efekcie obserwujemy grupę klientów, którzy rozważają, czy nie sprzedać tych szybko kupionych nieruchomości i nie przenieść się gdzie indziej – gdzie klimat czy system podatkowy bardziej pasuje. Ale nie są to powroty do Polski. Trend będzie się utrzymywał, a liczba nieruchomości kupowanych rocznie za granicą będzie systematycznie wzrastać. Poza Hiszpanią popularne lokalizacje to Portugalia, Włochy, Francja, czyli, generalnie, z dala od kraju i ciepło – dodaje.
Zdaniem Kaim nowym hitem będzie Cypr. – Wzgórze z widokiem zapierającym dech, na nim sąsiadujące wille o wartości w okolicach 1,5 mln euro każda... Właściciele płacą nie tylko za piękno Cypru, ale i za nowe życie w pokoju. Tamtejsi deweloperzy zauważyli już, że Polska to ogromny rynek z dużym potencjałem nowych klientów. Tempo działania w branży nieruchomości jest na tej wyspie niezwykle szybkie, czasem dom sprzedaje się przy pierwszym spotkaniu. Cypr to niecałe 1,5 mln ludzi, nie ma tu negatywnych zjawisk znanych z popularnych kurortów. Zachęca też niski, 5-proc. VAT, choć niedługo, po wyborach, może się to zmienić – dodaje.
Cypr to oczywiście nie tylko drogie wille. Ceny apartamentów w niektórych rejonach wyspy zaczynają się od 70 tys. euro.