Półturyści na home office ożywili rynek najmu mieszkań

Praca zdalna daje możliwość podróżowania po całym świecie. Klienci wynajmują lokale na kilka miesięcy w coraz to innych miastach. Czasem wymieniają się mieszkaniami. To ratunek dla właścicieli nieruchomości, którzy przed pandemią oferowali je na doby. A i ten biznes odżywa.

Publikacja: 17.05.2021 05:00

Komputer można postawić w dowolnym miejscu na świecie, łącząc pracę zdalną ze zwiedzaniem

Komputer można postawić w dowolnym miejscu na świecie, łącząc pracę zdalną ze zwiedzaniem

Foto: Shutterstock

 

W dobie home office miejsce zamieszkania można zmieniać tak często, jak się chce. – Osoby, które mogą pracować w pełni zdalnie, zaczęły szukać miejsc, w których od dawna chciały zamieszkać – mówi Tomasz Burcon, założyciel spółki Apartments Possession zarządzającej nieruchomościami. – Często rezygnują z wynajmowanych dotychczas mieszkań i przenoszą się na jakiś czas, najczęściej na kilka miesięcy, w inny rejon.

Zdarza się, że ludzie przeprowadzają się na przykład z Krakowa do Gdańska. Albo odwrotnie. Ważne, by w wynajmowanym mieszkaniu, nawet jeśli jest to nieduża kawalerka, było wydzielone miejsce do pracy.

Lepszy klimat

Tomasz Burcon zwraca uwagę na jeszcze jeden przybierający na sile trend, czyli na zamianę mieszkań. – Taką wymianę proponuję osobom z różnych rejonów Polski – mówi. – Miałem propozycję zamiany mieszkania w górach na mieszkanie nad morzem na czas od kilku tygodni do kilku miesięcy.

Także Jarosław Stankiewicz, ekspert platformy NANOU zajmującej się wynajmem nieruchomości na całym świecie, mówi, że jest bardzo wielu chętnych na wynajem mieszkania na kilka miesięcy. – Wiele firm, po pozytywnych doświadczeniach z pracą zdalną podczas pandemii, już zmieniło warunki pracy na bardziej elastyczne – zwraca uwagę.

Reklama
Reklama

Dodaje, że pracujący zdalnie ludzie przenoszą się nie tylko do innych miast, ale i do innych krajów, najczęściej o znacznie lepszym klimacie. Na co dzień pracują, a w wolnych chwilach zwiedzają. Sposób ich życia idealnie opisuje określenie „półturyści" – mówi Jarosław Stankiewicz. – Komputer można postawić w dowolnym miejscu na świecie, łącząc pracę zdalną ze zwiedzaniem – tłumaczy.

Na celowniku półturystów są głównie miejscowości turystyczne. – Chętnie wynajmują mieszkania w Trójmieście, w Zakopanem – mówi przedsiębiorca oferujący mieszkania w Sopocie. – Praca zdalna umożliwia zwiedzenie Polski wzdłuż i wszerz. Co kilka miesięcy można mieszkać w innym miejscu. Taki styl życia odpowiada np. programistom.

Najem średnioterminowy to ratunek dla właścicieli lokali, które przed pandemią były oferowane na doby. Koronawirus bardzo szybko zainfekował ten biznes. Z rynku odpłynęli turyści, biznesmeni. Ucierpiał też najem nieruchomości na długo. Kwatery opuścili studenci i pracownicy.

Tomasz Burcon przyznaje, że wynajem średnioterminowy jest rzeczywiście bardzo dobrym rozwiązaniem – zwłaszcza poza wysokim sezonem – dla tych, którzy wcześniej wynajmowali mieszkania na krótko. – Średni termin ratuje też oferujących lokale na wynajem długoterminowy. Jeśli mają puste mieszkanie, to nie ma dla nich większego znaczenia, czy wynajmą je na kilka miesięcy czy na kilka lat – podkreśla ekspert.

Tym bardziej że stawki za nieruchomości wynajmowane długoterminowo spadły średnio o ok. 20 proc. Mniej ucierpiały mieszkania z atrakcyjnymi adresami. Czynsze za mieszkania podzielone na pokoje spadły nawet o 50 proc.

Łukasz Wydrowski, właściciel trójmiejskiej firmy Estatic Nieruchomości, potwierdza, że najem średnioterminowy w ostatnim roku stał się „popularną formą zarobkowego udostępniania mieszkań".

Reklama
Reklama

– W dobie losowo nakładanych ograniczeń, których długości obowiązywania nikt nie może przewidzieć, to często jedyna możliwość zachowania płynności finansowej przez właścicieli lokali – podkreśla. – Rozwiązanie jest wygodne zarówno dla właścicieli, jak i najemców. Ci pierwsi mają nieprzerwany dopływ gotówki. Pomimo że jest mniejszy niż przy najmie dobowym, to pozwala zminimalizować straty. Najemcy mogą zaś wybierać wśród ciekawych ofert mieszkań, dotychczas nieosiągalnych. Mają też zagwarantowaną dużą elastyczność przy krótkich zobowiązaniach.

W ostatnich miesiącach, jak zauważa ekspert Estatic Nieruchomości, o wynajem średnioterminowy coraz częściej pytały firmy i korporacje szukające mieszkań dla wysyłanych w delegacje pracowników. – Wcześniej byli często kwaterowani w hotelach. Po ich zamknięciu taki najem stał się jedynym rozsądnym rozwiązaniem – mówi Wydrowski.

Ale, jak dodaje, stawki najmu średnioterminowego są o wiele niższe niż za najem na doby. – Bliżej im do kwot widocznych przy ofertach mieszkań, których właściciele oczekują co najmniej rocznej umowy – zauważa. – Nie jest to biznes opłacalny dla osób, które dotychczas zarabiały na turystach. Pozwala jednak przeżyć trudny okres bez konieczności wystawiania nieruchomości na sprzedaż – dodaje.

Ekspert Estatic Nieruchomości potwierdza, że w pierwszym roku pandemii stawki najmu zanurkowały nawet o 20 proc. – Powoli jednak wygrzebują się z zapaści. W większości dużych miast rosną o kilka procent w ujęciu miesięcznym. Są średnio o 3–8 proc. niższe niż w 2020 r. – wskazuje Łukasz Wydrowski.

Szalone lato

O wychodzeniu najmu krótkoterminowego na prostą mówi przedsiębiorca z Sopotu. – Bardzo dobrze zapowiadają się wakacje. Wielu Polaków wybierze polskie kurorty. Mieszkania, które dziś są wynajmowane po kilka miesięcy, znów trafią na najem hotelowy – przewiduje.

Wojciech Maniecki, dyrektor zarządzający Renters.pl (firma zarządza apartamentami i domami na wynajem), ocenia, że zainteresowanie najmem średnioterminowym już dziś jest o wiele mniejsze niż na początku pandemii. Współpracujący z Renters właściciele mieszkań wynajmowali je w długim i średnim terminie, by przeczekać trudny czas.

Reklama
Reklama

– Wiele obiektów stało pustych i przechodziło remonty, by przygotować się do ponownego ożywienia ruchu turystycznego. Po decyzji o luzowaniu obostrzeń Polacy masowo zaczęli rezerwować apartamenty – mówi Wojciech Maniecki. – Ich właściciele pozytywnie zareagowali na wiadomości o postępujących szczepieniach. Coraz chętniej wracają na rynek najmu krótkoterminowego. W styczniu o warunki współpracy z nami pytało 80 właścicieli mieszkań. Od lutego dostajemy już ok. 200 pytań miesięcznie. Przed nami szalone i pracowite lato. Ludzie bardzo chcą podróżować. Właścicielom apartamentów i domów wakacyjnych rekomendujemy więc wynajem w trybie krótkoterminowym – podkreśla. To szansa na jak największe zyski w sezonie.

– Na podstawie rezerwacji na maj i czerwiec widzimy, że wielu turystów chce zrealizować bon turystyczny – mówi dyrektor Renters.pl. – Większość pobytów to dłuższe weekendy od czwartku do niedzieli, ale np. Gdańsk cieszy się popularnością siedem dni w tygodniu. Po informacji o luzowaniu obostrzeń weekendowe obłożenie naszych apartamentów wzrosło w tym mieście do ponad 80 proc. Rozpoczynający się sezon będzie lepszy niż ubiegłoroczny. Polskie morze jest najchętniej wybieranym kierunkiem turystycznym.

– Na przykładzie Gdańska widać, że właściciele i zarządcy bardzo chętnie wynajmują mieszkania na kilka miesięcy, szczególnie przed sezonem – podsumowuje Tomasz Burcon. – W takich lokalizacjach jak Trójmiasto mieszkania w sezonie bardzo dobrze wynajmują się na doby.

Podobnie jest np. na Helu, gdzie jeden z właścicieli mieszkań rekordowy przychód odnotował w ubiegłoroczne wakacje.

Nieruchomości
Wielka transakcja PRS wzbudziła wielkie emocje
Nieruchomości
Ghelamco sprzedało warszawski biurowiec Vibe
Nieruchomości
Heimstaden dobrze zarabia na najmie w Polsce, ale i tak sprzedaje część mieszkań
Nieruchomości
Polskie nieruchomości przegrały z czeskimi. Czy inwestorzy wrócą nad Wisłę?
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Nieruchomości
Trójmiasto zdominowało rynek mieszkań premium. Ta część rynku też nie ma lekko
Nieruchomości
Popyt na biura nakręcają renegocjacje umów
Reklama
Reklama