– Jesteśmy przekonani, że wygramy oba postępowania, które zostały przeciwko nam skierowane. Nie chcę teraz mówić o szczegółach ponieważ procedury sądowe trwają. Mamy nadzieję, że pierwsze pozytywne dla nas wyroki zapadną w ciągu najbliższych miesięcy – mówi Piotr Sucharski, prezes Neuki. Postępowania toczą się już od jakiegoś czasu, zatem inwestorzy mogą się zastanawiać, dlaczego spółka dopiero teraz o nich poinformowała.
– Do tej pory nie informowaliśmy o tym inwestorów z tego względu, że jesteśmy przekonani, że prawdopodobieństwo, że przegramy którąś ze spraw jest bardzo niskie. Stosowne wyjaśnienia złożyliśmy do KNF – zapewnia prezes. W raporcie za I kwartał lider na krajowym rynku dystrybucji leków podał, że kwota 4,99 mln zł została wyłudzona przez byłego kontrahenta, którym była rodzina Sobczyk. – Mechanizm tego wyłudzenia opierał się na złożeniu przez państwo Sobczyk przed sądem nieprawdziwego oświadczenia, że należności w stosunku do nich nie zostały uiszczone przez Neukę. Wprowadzili oni tym samym sąd w błąd. Na skutek tego uzyskali tytuły wykonawcze przeciwko Neuce, wyłudzając na ich podstawie 4,99 mln zł. O powyższych przestępczych działaniach zawiadomiliśmy organy ścigania – mówi Sucharski.
Od 19 lipca, czyli dnia, w którym zarząd Neuki poinformował o obniżeniu tegorocznej prognozy zysku netto bez zdarzeń jednorazowych o 15 mln zł, do 100 mln zł notowania spółki wyraźnie zniżkują. Przypomnijmy, że w 2016 r. grupa zarobiła na 111,7 mln zł netto. W piątek jej akcje kosztowały 292 zł i były najtańsze od lipca 2015 r. – Czynniki, które wpłynęły na decyzję o obniżeniu tegorocznej prognozy nie zagrażają rozwojowi grupy w długim terminie. W ostatnich latach dynamicznie się rozwijaliśmy i w przyszłych latach naszym celem będzie dalsza poprawa wyników. Nadal chcemy zwiększać nakłady na dywidendę o 10–15 proc. rocznie – uspokaja Sucharski. MKT