Kierunek jest nieprzypadkowy. Instytut Pasteura w Paryżu w swoim ostatnim raporcie potwierdził dobre parametry jakościowe testu od BioMaximy. Sama spółka podkreśla, że test wyróżnia możliwość transportu i przechowywania w temperaturze pokojowej. Inne zestawy PCR wymagają przechowywania w zamrażarce i transportu w suchym lodzie. Zestaw firmy został umieszczony na liście testów dopuszczonych przez francuskie Ministerstwo Zdrowia.

– Ocena wzmocni nasz wyrób nie tylko we Francji, ale też w innych krajach – ocenił prezes spółki Łukasz Urban.

W minionym tygodniu testy zostały zarejestrowane w RPA i Gruzji, a wcześniej w Skandynawii. Szacuje się, że rynek diagnostyki koronawirusa będzie rósł. W 2027 r. sam sektor szybkich testów osiągnie wartość 3,91 mld USD. Obecnie BioMaxima zaopatruje 2 tys. laboratoriów w Polsce i jest obecna na ponad 60 rynkach.

W środę przed godziną 14 walory BioMaximy drożały o 12 proc., do 26 zł. Od początku roku akcje firmy poszły w górę o ponad 548 proc. Kapitalizacja przekracza 109 mln zł. gbc