Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Gdyby nie grudzień, lokaty terminowe zakończyłyby ubiegły rok na minusie. Jak oblicza Bank Pekao, depozyty w polskich bankach wzrosły o 9,6 proc., co jest wynikiem ponaddwukrotnie lepszym niż rok wcześniej. Jak jednak zauważają specjaliści z Pekao, wśród klientów indywidualnych już od kilku ostatnich lat można obserwować stale rosnące zainteresowanie oszczędzaniem na kontach oszczędnościowych. A te w statystykach NBP są zaliczane do depozytów bieżących.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Być może w lipcu, przy spadku inflacji poniżej 3 proc., kończące się wtedy roczne lokaty przyniosą realne zyski. Nawet jednak przy malejącym wzroście cen podatek od zysków kapitałowych utrudnia osiąganie zysków z lokat terminowych.
Banki nie ryzykują przewidywania dalszych ruchów oficjalnych stóp procentowych i niemal wycofały z oferty długoterminowe lokaty. Te, które je zachowały, stawiają na obniżki stóp w przyszłym roku, co widać po oprocentowaniach.
Depozyt czy konto oszczędnościowe, nawet oprocentowane obecnie najwyżej, czyli na 8 proc., przy październikowej inflacji wynoszącej 17,9 proc. do lokowania zbytnio nie zachęca.
Rośnie oprocentowanie depozytów, banki walczą o oszczędności klientów. Zdaniem ekspertów dalszego zaostrzenia tej walki trudno się jednak spodziewać, chociaż konsumenci mają zdecydowanie inne zdanie.
Od początku roku oszczędności Polaków w bankach zmniejszyły się o 18,3 mld zł. Gdyby nie depozyty walutowe, spadek byłby jeszcze większy – gwałtownie zmniejsza się saldo złotowych depozytów bieżących.
Nawet jeżeli oficjalne stopy procentowe wzrosną do 7 proc., to oprocentowanie depozytów nie dogoni inflacji. Ale zawirowania na rynkach są tak duże, że może czasem lepiej pogodzić się z realną stratą, niż ryzykować kapitał.