Polska nadal jest atrakcyjnym rynkiem i dalej będzie się rozwijać

pytania do... Konrada Kąkolewskiego, prezesa GetBacku

Publikacja: 14.12.2017 05:00

Konrad Kąkolewski, prezes GetBack.

Konrad Kąkolewski, prezes GetBack.

Foto: materiały prasowe

Na jakim etapie rozwoju jest polski rynek obrotu wierzytelnościami. Czy jest to wciąż rynek rozwijający się, czy już rozwinięty?

Myślę, że nadal jest to rynek rozwijający się, o czym świadczy ciągły wzrost skali jego działania. Co więcej, uważam, że nadal będzie się on rozwijał, ponieważ polscy zbywcy wierzytelności wciąż dysponują dużym potencjałem przeterminowanych należności w swoich bilansach. Pewne udogodnienia w przepisach w przyszłym roku będą również skłaniać wierzycieli pierwotnych do wcześniejszej cesji zaległych wierzytelności na rzecz profesjonalnych podmiotów zajmujących się zarządzaniem wierzytelnościami.

Startuje Kongres Gospodarczy "Parkietu"

Jak nasz rynek wypada na tle innych rynków regionu?

Rynek, na którym działa grupa kapitałowa GetBack, oceniam pozytywnie i dostrzegam jego potencjał. Jako Polska jesteśmy dużym i stabilnym rynkiem z dobrze rozwiniętym systemem bankowym, telekomunikacyjnym oraz innymi firmami, które mogą generować cyklicznie portfele wierzytelności. Co więcej, mamy również rozwinięty rynek kapitałowy, który umożliwia finansowanie zakupów poprzez emisję akcji czy obligacji.

Czy możemy rywalizować już z największymi rynkami wierzytelnościowymi?

Uważam, że w naszej części Europy jesteśmy dużym i znaczącym rynkiem. Myślę, że polski sektor wierzytelności w kilkanaście lat nadrobił dystans dzielący nas od rynków europejskich, ale jest jeszcze sporo pracy przed nami. Wierzę, że możemy rywalizować z największymi firmami w regionie i według mojej opinii robimy to dobrze.

Czy polski rynek dorósł już do tego, aby skutecznie walczyć z europejskimi, a może nawet i światowymi podmiotami z branży windykacyjnej, również na rodzimym rynku?

Jestem przekonany, że możemy konkurować ze światowymi liderami branży. Najlepszym przykładem tego są polskie firmy zarządzające wierzytelnościami, które skutecznie podbijają rynki nie tylko w Europie Wschodniej, ale także odnoszą coraz większe sukcesy w krajach Europy Zachodniej. Dla GetBacku do niedawna kluczowym celem było umocnienie naszej pozycji w Polsce, teraz zaczynamy robić śmielej pierwsze kroki na rynkach zagranicznych, takich jak Hiszpania czy Bułgaria. Liczę, że w przyszłości polskie spółki z branży będą mogły ze sobą za granicą współpracować.

Jakie są atuty GetBacku? Co jeszcze grupa, a także inne polskie firmy windykacyjne, mogą poprawić?

Naszym głównym atutem jest pracowitość i wytrwałość. Mamy silną motywację i ciężko pracujemy na sukces, jak również mamy dobrze ułożone procesy. Moim zdaniem jako Polacy moglibyśmy poprawić myślenie o ekspansji geograficznej naszego biznesu, tak żeby się nie bać i wyzbyć się kompleksów. Spotykam się z wieloma zagranicznymi inwestorami i oni podziwiają nasze firmy oraz to, jak sobie radzimy za granicą. Mam nadzieję, że nasza branża zarządzania wierzytelnościami, po grach komputerowych, będzie takim prymusem eksportowym.

Dlaczego polskie firmy windykacyjne coraz chętniej wychodzą za granicę? Czy jest to efekt tego, że Polska nie daje już zbyt wielu opcji rozwoju?

Polska nadal jest atrakcyjnym rynkiem i będzie się rozwijać. Dla nas to jest kluczowy rynek, ponieważ tu wyrośliśmy i dobrze go znamy. Natomiast inwestorzy oczekują od naszej branży dywersyfikacji geograficznej uzyskiwanych przychodów i coraz większej skali działania. To gwarantuje działalność na rynkach zagranicznych i grupa kapitałowa GetBack to sukcesywnie robi – jesteśmy już obecni w Rumuni, Bułgarii. Ostatnio w dwóch postępowaniach przetargowych w Hiszpanii o wartości nominalnej odpowiednio 637 mln euro (około 2,7 mld zł) oraz 246 mln euro (około 1 mld zł) złożyliśmy oferty, które zostały uznanie przez banki organizujące postępowania jako najkorzystniejsze.

Czy ten kierunek ekspansji będzie kontynuowany? Czy możliwe jest, że niedługo pojawicie się też w innych krajach, a jeśli tak to w jakich?

Rynek hiszpański jest dla nas bardzo atrakcyjny. Jak już wspomniałem, nasze oferty zostały uznane za najkorzystniejsze w dwóch przetargach. Ponadto analizujemy i przyglądamy się wszystkim rozwiniętym rynkom. Zakładamy w modelu ekspansji, że szukamy lokalnych czołowych serwiserów, którzy dla nas pracują na miejscu w strukturze champion challenger, co oznacza że bardziej efektywna firma otrzymuje dodatkowe wynagrodzenie. Dzięki temu ograniczamy ryzyko ekspansji. Kluczowe dla nas jest dostarczanie wartości dodanej akcjonariuszom i tylko ten warunek determinuje wchodzenie na kolejne rynki.

Co z rynkiem rumuńskim? Czy nie zaczyna on już przypominać rynku polskiego, na którym konkurencja coraz mocniej daje się we znaki?

Rzeczywiście są takie symptomy, że coraz trudniej o atrakcyjne portfele, a konkurencja jest aktywna. Taka sytuacja motywuje nas do większej pracy. Nadal chcemy brać udział w kolejnych przetargach i realizować tam transakcje, tak, aby dostarczyć wartości naszym akcjonariuszom.

Kongres Parkietu
Kongres „Parkietu”: Polska gospodarka lekko zwolni tempo
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kongres Parkietu
Każdy jest wygrany
Kongres Parkietu
Polsce daleko do recesji, a co dopiero do kryzysu
Kongres Parkietu
Wiosną WIG pobije historyczny rekord
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Kongres Parkietu
Na dobre pomysły fintechów będą pieniądze
Kongres Parkietu
Niełatwe jest życie rentiera