Takie wnioski płyną z panelu dyskusyjnego pt. „Polska jako centrum handlu wierzytelnościami w Europie Środkowo-Wschodniej", który odbył się w ramach Kongresu Gospodarczego „Parkietu". Jaki więc będzie rynek za kilka lat?
– Wygląda na to, że polski rynek został zagospodarowany bardziej przez graczy lokalnych niż międzynarodowych. Na pewno wcześniej czy później w podaży wierzytelności pojawią się też wierzytelności hipoteczne czy długi korporacyjne. Ważna będzie także kwestia społecznego odbioru firm windykacyjnych. Chcemy działać na rzecz klienta. Trzeba budować percepcję społeczną, że posiadanie długu nie jest jeszcze tragedią, można z tego wyjść i są wyspecjalizowane firmy, które mogą w tym pomóc – mówił Jakub Korczak, dyrektor w firmie GetBack.
Z kolei Jerzy Kosiński, analityk Wood & Company, mówił m.in. o dalszej konsolidacji rynku.
– Prawdopodobnie nie pojawią się nowi zagraniczni gracze. Bardziej spodziewałbym się umocnienia dużych lokalnych podmiotów – prognozował. W konsolidację wierzy też Jakub Adamowicz, dyrektor rozwoju w Trigonie TFI, który postawił jednocześnie odważną tezę.