Otwarcie wypadło na minusie, ale na początku panował względny spokój. Kiedy zaczynał kasowy kontrakty pokonały nawet poprzednie zamkniecie, ale nie dało się dłużej utrzymać kursu na plusie. Indeks bardzo szybko zaczął bowiem słabnąć i bez problemów zszedł na minus, a to pogorszenie nastrojów pociągnęło w dół kontrakty. Wyhamowanie nastąpiło w strefie 3413-3416 pkt., ale odbicie do jakiego doszło w tym rejonie też nie potrwało długo i rynek wszedł w mało ciekawą konsolidację przy wąskim zakresie i nieznacznej wymianie. Zaraz po południu znów zaczęła ożywiać się podaż, a pod koniec pierwszej połowie sesji kurs wybił się dołem z horyzontu. Kolejne minimum znalazło się na wysokości 3393 pkt., skąd miało miejsce odreagowanie. Sięgnęło ono dolnego ograniczenia wcześniejszej stabilizacji, ale było ono wystarczającą zaporą dla wzrostów. Po nieudanej próbie testu rynek znów zaczął się cofać i w ostatniej godzinie pogłębił wcześniejsze dno. Końcówka przyniosła jednak ponowne uspokojenie, dzięki któremu udało się obronić ważne wsparcie na 3390 pkt., ale zamkniecie znajduje się niezbyt daleko od tej bariery.
Sesja niewiele zmienia sytuację, a potwierdza jedynie duże niezdecydowanie panujące w ostatnim czasie. Rynek ciągle znajduje się konsolidacji i jak na razie nie ma mocniejszych wskazówek, w którą stronę nastąpi wybicie. Wczoraj popytowi udało się wybronić jedno z ważniejszych wsparć, jakie znajduje się na linii łączącej minima z 10 stycznia i 16 lutego. Aktualnie znajduje się ona na wysokości ok. 3397 pkt., a więc niedaleko obecnego poziomu kursu. Nie można wykluczyć, że podaż będzie starała się ponownie zaatakować tę barierę, ale samo przebicie niewiele jeszcze zmieni. Znacznie ważniejszym ograniczeniem jest strefa 3357-3365 pkt., gdzie znajdują się dotychczasowe minima zamknięcia i intraday. Dopiero ich jednoznaczne przełamanie będzie równoznaczne z wybiciem dołem z horyzontu, a jednocześnie z powrotem do trendu spadkowego. Za możliwością testu wsparć przemawia układ wskaźników, z których większość potwierdziła wczorajszą zniżkę. %R powrócił do strefy wyprzedania, ale daje on ostatnio nieskuteczne sygnały. Do średniej zaczął znów kierować się Stochastic. Słabo prezentuje się MACD, który powrócił do spadków i zbliża się do linii równowagi. Górnym ograniczeniem konsolidacji jest strefa 3465-3472 pkt., ale w tych warunkach szanse jej przebicia nie są wkrótce zbyt duże.