Od dłuższego (w skali dzisiejszej sesji) czasu mieszamy się w okolicy
wczorajszych zamknięć. Zważywszy na poziom otwarcia notowań, można uznać,
że jest to dobry poziom dla byków. Faktycznie rynek znalazł równowagę.
Skala odbicia jest mizerna. Ma szansę na powiększenie, ale nadal będzie to
tylko odbicie. Raczej nie należy oczekiwać, że poziomy oporu będą
zagrożone. W tej chwili brakuje do nich ponad 200 pkt. Mało prawdopodobne,
że uda się tam dziś znaleźć. Sam sygnał wydaje się jeszcze mniej
prawdopodobny, bo by ten się pojawił nie wystarczy dojść do newralgicznego
poziomu, ale go pokonać. Pozostaje więc nam tylko spokojnie się
przyglądać. U 45-46
Europejski Bank Centralny, zgodnie z oczekiwaniami, pozostawił stopę depozytową bez zmian na poziomie 2 proc. Co zrobi później?
Nie można wykluczyć, że nowy prezes Fed będzie bardziej skłonny do obniżek stóp, co mogłoby sprzyjać emisji obligacji krótkoterminowych
Inwestorzy stawiają na papiery stałokuponowe i to tak bardzo, że mimo dogrywki do środowej aukcji obligacji popyt nie został zaspokojony.
Na rynku nie brakuje kapitału. Fundusze obligacji korporacyjnych odnotowały napływy netto na poziomie 1,35 mld zł od początku roku.
Za każdym kolejnym podejściem rośnie prawdopodobieństwo wybicia oporu, więc może tym razem się uda.
