Z komentarza Komitetu dowiedzieć się można, że perspektywy gospodarcze są nienajlepsze. Ben Bernanke zapowiedział, że będzie się przyglądał sytuacji i podejmie potrzebne działania, których celem będzie zapewnienie stabilności cen i rozwoju gospodarczego. Wzrost cen akcji po obniżce stóp procentowych jest jak najbardziej zrozumiały, ale czy do końca tak jest? Skoro stopy zostały obniżone to jest obawa i to znaczna, o dalsze losy gospodarki, chyba, że Fed uległ presji ze strony rynków finansowych, a to niewątpliwie doprowadziłoby do utraty tak ważnego na rynku zaufania. Decyzja o stopach procentowych podejmowane były wczoraj jeszcze w Japonii. BoJ pozostawił stopy procentowe na niezmienionym poziomie tj. 0,5 proc., tutaj w komunikacie też można przeczytać iż jest to spowodowane słabymi danymi makroekonomicznymi z poprzedniego kwartału. Dzisiejsza sesja przynosi niezwykle ważne dane makroekonomiczne za Stanów Zjednoczonych. Dowiemy się bowiem jak kształtowała się w sierpniu inflacja w cenach konsumenckich (CPI). Przypomnieć należy, iż Fed przykłada do tego wskaźnika największą uwagę. Dla graczy najważniejsza jest inflacja CPI bazowa (bez energii i żywności). Prognozy: CPI 0 proc. m/m, 2,2 proc. r/r, CPI bazowa 0,2 proc. m/m, oraz 2,2 proc. r/r. Wyższa inflacja niekorzystnie wpłynie na rynek akcji i umocni dolara. Dowiemy się też, jaka była sytuacja w sierpniu na rynku nieruchomości, dowiemy się ile powstało nowych budów domów oraz ile wydano zezwoleń na budowy. Prognozy wskazują na dalsze spadki, jednak wszyscy wiedzą jak ten sektor gospodarki się ma ostatnimi czasy, więc nie powinno być reakcji na te dane, chyba, że będą bardzo złe. Pod koniec sesji poznamy tygodniową zmianę zapasów paliw, ale ten raport ma tylko wpływ na rynek ropy i zazwyczaj jest to reakcja krótkotrwała. Złoto zyskuje na wartości, powodem takiego stanu jest oczywiście taniejący dolar, który jest ujemnie skorelowany z tym kruszcem. Obecnie za uncję złota zapłacić należy 724,00 dolara.
O godzinie 08.48 zgodnie z notowaniami na rynku międzybankowym za jedno euro trzeba było zapłacić 1,3983 dolara.
Sytuacja techniczna eurodolara: w reakcji na obniżkę o 50 pb. głównej stopy procentowej w USA, doszło do wyprzedaży waluty amerykańskiej, co wywindowało kurs tej pary w obszar wskazywanego ostatnio oporu 1,3965. Brak odreagowania i utrzymanie się notowań w obszarze nowego szczytu potwierdza siłę obozu byków - zwolenników słabego dolara. Sygnalną dalszych wzrostów jest obecnie trwałe wyjście powyżej 1,3985. Analizując rynek tej pary pod kątem wskaźników intraday widać jednak, że pomimo utrzymujących się wysoko cen, potencjał do dalszych, zdecydowanych wzrostów jest ograniczony. Ze względu jednak na wyraźnie zły sentyment wokół amerykańskiej waluty, do powrotu silniejszych niedźwiedzi potrzebny jest zdecydowany sygnał cenowy - trwały spadek poniżej poziomu 1,3950. Najbliższe godziny będą w związku z tym miały duże znaczenia dla dalszego kierunku na tej parze.
RYNEK KRAJOWY
Rynek krajowy reaguje na zmiany głównych walut światowych. Deprecjacja waluty amerykańskiej doprowadziła do umocnienia krajowej waluty. W dniu dzisiejszym złoty może kontynuować swoją aprecjację, wspomagany przez wzrosty na giełdzie. Inwestorzy dowiedzą się też dziś, jak w sierpniu kształtowały się wskaźniki cen produkcji sprzedanej przemysłu oraz produkcji budowlano-montażowej (PPI), oraz jaka była dynamika produkcji przemysłowej i budowlano-montażowej. Prognozy kształtują się odpowiednio 1,8 proc. dla PPI, oraz 9,5 proc. dla dynamiki produkcji. Ten pierwszy odczyt nie powinien wpłynąć na zachowanie rynków, z kolei dane o dynamice produkcji informują o stanie naszej gospodarki. Dane zgodne z prognozami potwierdzać będą dobrą passę gospodarczą, dane słabsze sugerować będą możliwe spowolnienie gospodarcze.