Kolejna publikacja to indeks wskaźników wyprzedzających (LEI), tutaj prognozuje się niewielki spadek o -0,1 proc. Jednak inwestorzy prawie w ogóle nie reagują na ten wskaźnik, stracił on bowiem już dawno swoje znaczenie prognostyczne. O wiele większe znaczenie będzie miał natomiast odczyt Indeksu Fed z Filadelfii (indeks ten pokazuje jaki stan gospodarki jest w tym regionie). Poziom powyżej zera pokazuje, że gospodarka się rozwija, a niższy, że się kurczy, ostatni odczyt był właśnie na poziomie zero. Tym razem analitycy oczekują wzrostu do 2 pkt. i gdyby tak się stało, to dolar powinien zyskać na sile. Na godz. 16.00 zaplanowane jest wystąpienie szefa Fed Bena Bernanke. Nie wydaje się by szef Fed powiedział coś znacząco różnego od tego, o czym mówił we wtorek. Zapewne głównym tematem będzie sytuacja na rynku kredytów hipotecznych, lecz dużo więcej na ten temat gracze dowiedzą się po dzisiejszej publikacji wyników kwartalnych Bear Stearns i Goldman Sachs. Ben Bernanke nie powinien też straszyć rynki, skoro ratuje je obniżką o 50 pb., wydaje się więc, że rynki odbiorą tą wypowiedź pozytywnie, co powinno mieć przełożenie szczególnie na rynek akcji. Przed południem poznamy wyniki sprzedaży detalicznej Wielkiej Brytanii za sierpień. Ekonomiści oczekują wyniku 0 proc. m/m i 4 proc. w ujęciu rocznym. Gdyby okazało się, ze dane będą gorsze od i tak niewygórowanych oczekiwań to funt szterling powinien ulec deprecjacji. Złoto podobnie jak EUR/USD stabilizuje się wokół ostatnich szczytów. Obecnie za uncję złota należy zapłacić 723,33 dolara.
O godzinie 08.31 zgodnie z notowaniami na rynku międzybankowym za jedno euro trzeba było zapłacić 1,3993 dolara.
Sytuacja techniczna eurodolara: po wtorkowej deprecjacji dolara na rynek powrócił spokój, a z nim ograniczony zakres zmian. Tradycyjnie już notowania zaklinowały się w górnym obszarze ostatniej fali wzrostowej, co z technicznego punktu widzenia jest sygnałem potwierdzającym bardzo silną pozycję byków. Opór - 1,3986 jaki zarysował się w ciągu ostatnich kilkunastu godzin ma jedynie charakter lokalny i stanowi obszar ostatnich szczytów przez co nie może być traktowany jako silna bariera popytowa. Istotniejszy wydaje się rejon 1,4040, który obecnie zarówno ma wyraźniejszy charakter techniczny. Poranny układ wskaźników intraday coraz wyraźniej sugeruje zakończenie trwającej od kilku tygodni fali wzrostowej. Ze względu jednak na dynamikę ostatnich zmian nie można wykluczyć krótkookresowego naruszenia również tego miejsca charakterystycznego. Jako sygnalną wskazującą na bardziej trwałe i dynamiczne spadki wskazać można spadek cen dopiero poniżej rejonu 1,3935.
RYNEK KRAJOWY
Rynek krajowy w dalszym ciągu powinien pozostawać pod wpływem wydarzeń światowych i nie powinna tego faktu zmienić publikacja skróconego protokołu z ostatniego posiedzenia RPP, który zostanie opublikowany w okolicach godziny 14. W wywiadzie dla Thomson Financial News Andrzej Wojtyna, członek RPP powiedział, że biorąc pod uwagę presję inflacyjną, jeszcze jedna podwyżka stóp procentowych w tym roku jest możliwa. W sierpniu Rada Polityki Pieniężnej po raz trzeci w tym roku podniosła stopy procentowe o 0,25 pkt proc. Obecnie podstawowa stopa wynosi 4,75 proc. Kilka dni temu Marian Noga z RPP powiedział w rozmowie z PAP, że według niego Rada powinna w tym roku podnieść stopy o 25 pb, oraz dwukrotnie w 2008 roku, tak by główna stopa osiągnęła poziom 5,5 proc. Taki poziom jego zdaniem gwarantuje stabilizację inflacji w rejonie celu. Według Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych (CASE) wzrost gospodarczy w całym 2007 roku wyniesie 6,5%, później może nieco spowolnić i wyniesie 5,0% w 2008 roku. Jednocześnie analitycy CASE prognozują, że stopy procentowe mogą zostać podniesione o 150 punktów bazowych i na koniec 2008 roku stopa referencyjna będzie na poziomie 6,25%.