Jej zdaniem jednak z takimi ocenami należy poczekać do grudnia. Biorąc pod uwagę fakt, że po dziewięciu miesiącach tego roku odnotowano nadwyżkę w budżecie, w ostatnich trzech należy spodziewać się znacznego zwiększenia wydatków naszego rządu. Taka sytuacja, zdaniem członkini RPP Haliny Wasilewskiej-Trenkner sprzyjać będzie wzrostowi inflacji w tym okresie. W jej opinii dynamika cen może wtedy wynieść 2,5-3% r/r. Dodatkowo presję inflacyjną będą potęgować rosnące wynagrodzenia, kredyty oraz wydatki gospodarstw domowych. W obliczu tych faktów członkini RPP za słuszne uważa trzy tegorocznego podwyżki kosztu pieniądza w Polsce.
Przedstawiciele Rady Polityki Pieniężnej w większości swych ostatnich wypowiedzi wskazują na znaczne zagrożenie ze strony inflacji, a w związku z tym na konieczność dalszego podnoszenia stóp procentowych w naszym kraju. Takie opinie wraz ze sprzyjającą naszej walucie do tej pory sytuacją na arenie międzynarodowej przyczyniają się do jej umocnienia. Jeśli psychologiczne bariery kursów USD/PLN oraz EUR/PLN zostaną trwale pokonane, aprecjacja złotego powinna przybrać na sile. Sprzyjać jej mogą dzisiejsze doniesienia z Polski, które zostaną opublikowane o godz. 14.00, na temat inflacji producenckiej (PPI) oraz produkcji przemysłowej we wrześniu. Co prawda inwestorzy spodziewają się spadku tego drugiego wskaźnika do 6,3% r/r przy jego dynamice z sierpnia na poziomie 9,0%. Jeśli jego obniżenie nie będzie jednak tak znaczne, a dodatkowo dość silnie wzrosną ceny, trudne do uniknięcia będzie dalsze umocnienie rodzimej waluty. Do tej pory jednak kurs USD/PLN powinien pozostawać w zakresie 2,59-2,61, natomiast EUR/PLN będzie wahał się w przedziale 3,69-3,71.
Opublikowane na wczorajszej sesji dane makroekonomiczne ze Stanów Zjednoczonych nie wpłynęły na zachowanie kursu EUR/USD. Najważniejsza publikacja, czyli wysokość inflacji CPI okazała się równa prognozom dlatego też kurs pozostawał wczoraj w konsolidacji. Gorsze za to były ponownie dane z rynku nieruchomości. Jest to dość niepokojąca informacja świadcząca o tym, że ostatnia podwyżka stopy może być niewystarczająca do wyjścia tego sektora z kryzysu. Co więcej, brak znacznego wzrostu inflacji może skłonić FED do jeszcze jednej obniżki stopy procentowej na kolejnym posiedzeniu. Wydaje się, że do podobnych wniosków doszli także inwestorzy ponieważ jak widzimy kursu EUR/USD nie wykazuje chęci do korekty i każde umocnienie dolara jest szybko wykorzystywane do sprzedaży tej waluty. Z drugiej strony wszyscy widzą ,że euro jest już drogie, dlatego też od kilku dni kurs porusza się w bok w przedziale 1,4150 - 1,4250.
Na dzisiejszej sesji poznamy kolejną porcję danych z USA. Najważniejsze będą cotygodniowe bezrobocie (prognoza 314 tyś) , wskaźniki wyprzedzające za wrzesień (prognoza 0,3%), indeks Philadelphia FED w październiku (prognoza zakłada spadek z 10,9 do 7,3). Ze strefy euro poznamy natomiast bilans handlowy za VIII. Jeśli dane okażą się znacznie różne od prognoz, to mogą przyczynić się do wybicia ze wspomnianej wcześniej konsolidacji. W takim scenariuszu należy liczyć się z tym, że kurs powinien wtedy przyśpieszyć. W przypadku wybicia górą realne stają się nowe szczyty, natomiast w przypadku wybicia dołem kurs będzie zmierzał w kierunku 1,39.
Na koniec warto jeszcze wspomnieć o rekordowych cenach ropy naftowej, która cena w trzymiesięcznym kontrakcie znajduję się o okolicy 85 USD za baryłkę. W przyszłości może to mieć bardzo niekorzystny wpływ na inflacje w Stanach Zjednoczonych. Sporządził: